Rozdział 56

1.2K 60 60
                                        

-Wczoraj byłem głupi i nie przewidziałem tego, co może się wydarzyć, ale wiedz, że jeśli bym to przewidział to przełożyłbym to bez wahania na kolejny dzień. - powiedziałem.

-Teraz to się lepiej zbieraj, bo później nie zdążysz. - oznajmiłam stanowczo.

-A która jest godzina ? - zapytałem cwanie mając już w głowie obmyślony pewien plan.

-Dokładnie mamy już w pół do jedenastej. - powiedziałam, spoglądając na wyświetlacz mojego telefonu.

-Spotkanie mamy umówione na piętnastą, więc to jest za około cztery i pół godziny, więc mam inne plany na wykorzystanie tego czasu. - powiedziałem lekko unosząc brew.

-Ach tak ? A co to za plan ? - zapytałam, nachylając się delikatnie nad łóżkiem.

-Myślę, że powinniśmy trochę popracować nad naszą formą i aktywnie spędzić ten czas.

- oznajmiłem, pociągając zdziwioną dziewczynę wprost na moją klatkę piersiową, gdzie miałem jej usta na wyciągnięcie ręki.

-Tak sądzisz ? - zapytałam zaskoczona jego zachowaniem.

-Tak. - odparłem stanowczo. -Myślę, że to najlepszy pomysł na jaki mogłem wpaść. - powiedziałem wpijając się brutalnie w jej usta. Jednak dziewczyna nie była bierna w tej zabawie i od razu walczyła ze mną o dominację w naszym jakże namiętnym pocałunku.

Po jakiejś godzinie, może półtorej skończyliśmy z Karol naszą zabawę. Muszę przyznać, że dziewczyna działa na mnie jak mało, która z moich byłych. Z nią mógłbym kochać się nawet i cały dzień. Jest w niej coś takiego, że gdy ją widzę to samym poruszaniem się mnie podnieca, ale muszę to czasami zwalczyć. Teraz jest w toalecie, a ja szykuję dla niej niespodziankę w postaci romantycznego śniadania. Dzwoniłem już z piętnaście minut temu do restauracji i powiedziałem żeby przynieśli nam coś najlepszego na romantyczne śniadanie. Po chwili usłyszałem pukanie i wiedziałem, że zdążyli przed Karol.

-Dzień dobry. Tutaj mam Pańskie zamówienie. - oznajmił kelner.

-Dzień dobry. Dziękuję Panu bardzo. Proszę, może Pan postawić to tutaj na komodzie. - oznajmiłem i pokazałem mu wyznaczone miejsce.

-Proszę bardzo. Coś jeszcze potrzeba ? - zapytał.

-Nie, dziękuję to wszystko, a tutaj napiwek dla Pana. - powiedziałem z uśmiechem i zamknąłem za nim drzwi.

Teraz pozostało mi tylko wszystko przygotować. Postawiłem tacę z rogalikami, dżemami, truskawkami, malinami i kawą na łóżku, a sam skryłem się pod kołdrą razem z małym dodatkiem. Karol to ma chyba jakieś dobre wyczucie czasu, bo długo nie kazała na siebie czekać.

-Zdawało mi się czy ktoś tutaj był ? - powiedziała jeszcze okryta kołdrą.

-Pomyślałem, że musisz nabrać sił i kiedy cię nie było to zamówiłem nam małe śniadanie.
- oznajmiłem.

-Jak ty o mnie dbasz. - powiedziałam. -Czuję się zbyt rozpieszczana, ale szczerze to wcale mi to nie przeszkadza. - dodałam.

-Mam tu jeszcze coś dla ciebie, więc choć bliżej. - powiedziałem czym sprawiłem, że usiadła przede mną.

-Co masz dla mnie ? - zapytałam zaciekawiona.

-Na początek to... - powiedziałem wpijając się w jej usta i złączając je w namiętnym pocałunku.

-A teraz to. - powiedziałem wyciągając zza pleców czerwoną różę.

-Dziękuję. Jest naprawdę śliczna. - oznajmiłam i delikatnie musnęłam jego policzek.

-Liczyłem na coś więcej, ale to może wieczorem, więc możemy powiedzieć, że teraz ci wybaczam. - powiedziałem, robiąc z siebie niewiniątko.

-Zachowuj się tak dalej, a nawet buziaka nie dostaniesz. - oznajmiłam i zaczęłam się zajadać rogalikiem z czekoladą.

-No weź. To by było niesprawiedliwe. Sama mówiłaś, że straciliśmy już za dużo czasu, więc próbuję go nadrobić. - zaśmiałem się.

-Z pewnością. Dziękuję za przepyszne śniadanie, ale teraz muszę iść się przygotować na spotkanie z Panem Muniozem. - oznajmiłam.

-Ja pewnie też, ale to oznacza, że muszę iść do siebie. - powiedziałem robiąc smutną minę.

-Takie jest życie. Muszę przyznać, że było miło, ale czas wrócić do rzeczywistości. - odpowiedziałam.

-I co ? Zamierzasz pozwolić mi tak wyjść bez żadnego pożegnania ? - powiedziałem oburzony.

Zapraszam do komentowania miśki <3

Najbardziej aktywna osoba zostanie doceniona, a spamem nie pogardzę <3

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz