Rozdział 86

830 51 77
                                    

-To naprawdę był pierwszy i ostatni raz. Obiecuję. - odpowiedziałem, spoglądając jej w oczy.

-A jaką mogę mieć pewność, że to się więcej nie powtórzy ? - zapytała zmieszana.

-Masz na to moje słowo. - powiedziałem z ręką na sercu.

-To ma mnie przekonać ? Nie wiem czy to może sprawić, że będę ci w stanie uwierzyć. - wahała się.

-Karol to uwierz w to, co teraz powiem. - uniosłem podbródek dziewczyny. -Jesteś dla mnie o wiele ważniejsza niż cokolwiek na świecie. Kocham cię z całego serca i jestem w stanie obiecać ci, że to już koniec z bójkami i dziecinnym zachowaniem. O wiele bardziej zależy mi na tobie. - powiedziałem patrząc w jej piękne oczy, w których zacząłem dostrzegać łzy.

-Ruggero wiesz, że ci ufam i wierzę w to co mówisz, ale nie możesz dać mu się prowokować. Chcę mieć spokój i czuć się bezpiecznie przy tobie. Nie musząc bać się o jutro. Pomyślałeś co by było jakby zgłosił to na policję ? - zapytała.

-To był impuls po prostu, ale raczej tego nie zgłosi, bo on też ma swoje za uszami, a żadnych świadków by nie było. Tylko moje słowo przeciwko jego słowu. - oznajmiłem. -Jednak obiecuję ci, że będziesz mogła czuć się przy mnie bezpiecznie. - zapewniłem ją i zgarnąłem do uścisku.

-Kocham cię najbardziej na świecie, więc nie chcę żeby coś ci się stało. I to dlatego tak się o ciebie boję i wystraszyłeś mnie tą bójką. - odpowiedziała, wtulając się mocnej w moje ciało.

-Nie musisz się o mnie bać. Mi nic nie będzie, a ja bardziej martwię się o ciebie i chciałbym cię już mieć przy sobie u mnie w domu. - oznajmiłem.

-Rozmawiałeś z moim kuzynem ? - zapytała zdziwiona.

-Tak i nie ma nic przeciwko, a wcześniej powiedział mi, że spotyka się z Valu to podsunąłem mu myśl, że może powinna tu zamieszkać. - zaśmiałem się.

-To tobie też o tym powiedział, a mi jeszcze nie. - oburzyła się, unosząc się z łóżka.

-Skarbie, on ci o tym powie, ale najważniejsze, że już o nas wie. - zauważyłem. -Teraz tylko pozostaje porozmawiać z nim o przeprowadzce. - oznajmiłem.

-Bardzo dobrze, że chociaż wam powiedział o tym wszystkim co się dzieje w jego życiu, a ja dalej nic nie wiem. - odwróciła wzrok. -Najlepiej będzie jak zrobimy to od razu rano. 

-Karol, ale nie podejmuj decyzji o tak ważnej rozmowie z nim i o wyprowadzce wtedy gdy jesteś wzburzona i zła, że nie powiedział ci o Valu. - powiedziałem, uspokajając ją.

-Może i masz rację, ale nie rozumiem dlaczego wszyscy mogą o tym wiedzieć, a ja nie. Nawet już Valu mi powiedziała, że są razem, a on dalej nie umie. - rozgoryczyła się.

-To dla niego trudne, bo macie bardzo silną więź i jesteś dla niego najważniejszą kobietą na świecie i dlatego tak ciężko jest mu powiedzieć ci, że pojawiła się jeszcze jakaś dziewczyna, która w jego sercu gra tak ważną rolę jak ty. - powiedziałem, próbując zmienić jej nastawienie.

-To go nie usprawiedliwia Ruggero. Skoro jesteśmy tak blisko to powinien mi ufać i wiedzieć, że cieszyłabym się z tego tak samo jak on. - oznajmiła niezadowolona.

-To co zamierzasz teraz zrobić ? - zapytałem, gdy patrzyłem na jej myślącą minę.

Kochani zapraszam was do komentowania. Następny może też za kolejne 100 komentarzy. Liczę na poprawę waszej aktywności. Lovvvvv ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️  

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz