Rozdział 10

1.1K 61 11
                                    

-Masz bardzo dobre referencje od poprzednich pracodawców. Podobno bardzo dobrze sprawdzałaś się na swoim stanowisku, ale czy podołasz pracy w takiej korporacji... hmmm... - muszę pomyśleć. - odpowiedział.

-Rozumiem wszystko, choć jestem gotowa na to, że się nie dostałam. - oznajmiłam.

-Nieważne. Ja już podjąłem decyzję. - odpowiedział.

-I jaka ona jest ? - zapytałam po chwili.

-Myślę, że abyś zmieniła zdanie, co do mojej pracy to wcześniej musisz mieć okazję ją zobaczyć, a jako moja prywatna asystentka zobaczysz, że nie jest to bułka z masłem. - odpowiedział.

-Czy to oznacza, że mam te pracę ? - zapytałam z niedowierzaniem.

-Tak. Już jutro będziemy mogli podpisać umowę. Przyjdziesz do pracy na ósmą i i załatwimy wszystkie formalności. Normalnie twój wymiar pracy będzie ustalany przeze mnie. Raz możesz pracować krócej, a czasami może się przeciągać do późna. Jesteś gotowa na elastyczne godziny pracy ? - zapytał z lekkim uśmiechem.

-Oczywiście, że będę. Rodziny ani chłopaka nie mam, więc jestem gotowa na elastyczne godziny pracy. - oznajmiłam.

-Bardzo cieszy mnie takie podejście i ogromne zaangażowanie w to co chcesz robić. Oby tak dalej to będziesz mogła zajść naprawdę wysoko w tym biznesie. - odpowiedział i posłał w moją stronę pokrzepiające spojrzenie.

-Naprawdę tak myślisz ? - zapytałam, będąc jeszcze w lekkim szoku.

-No pewnie, że tak. Masz naprawdę duże predyspozycje żeby w przyszłości prowadzić jakąś własną działalność. Widzę u ciebie duży potencjał. Wystarczy trochę pracy, zaangażowania, nauki i takie nastawienie jakie posiadasz. - powiedział i puścił mi oczko.

-Naprawdę dziękuję, panie prezesie. - powiedziałam lekko skrępowana.

-Mów mi po prostu Ruggero. Znamy się już przez Michaela, więc uważam, że niepotrzebne są te formalności. I tak będziemy spędzać ze sobą dużo czasu, więc lepiej będzie nam się zwracać do siebie po imieniu niż z jakimiś tytułami. - odpowiedział i posłał mi piękny perłowy uśmiech....zaraz STOP!!! Karol o czym ty myślisz, stuknij się w głowę dziewczyno.

-Jeśli tak wolisz to ja nie mam nic przeciwko. Możemy zacząć jeszcze raz. Jestem Karol. - odpowiedziałam i również w jego stronę skierowałam mój uśmiech.

-Ruggero. Naprawdę bardzo miło mi, że zostaniesz moją asystentką. Już od dawna szukałem kogoś kompetentnego. - odpowiedział i wstał ze swojego fotela.

-Mi też miło cię poznać. Mam nadzieję, że się sprawdzę i nie będziesz musiał szukać za mnie zastępstwa. - odpowiedziałam po czym skierowaliśmy się w stronę drzwi.

-Na pewno tak nie będzie. - odpowiedział i otworzył drzwi przede mną.

-Miejmy taką nadzieję. - oznajmiłam i się uśmiechnęłam.

-Wierzę w to, że się spiszesz. Tak więc widzimy się jutro o ósmej, załatwimy wszystkie formalności i wprowadzę cię w twoje obowiązki. - odpowiedział.

-Oczywiście, że będę. Dziękuję za szansę. - powiedziałam i pożegnałam się z nim buziakiem w policzek. W sumie sama nie wiem czemu to zrobiłam.

Ruggero:

Po tym jak Karol opuściła nasze biuro to swoje kroki skierowałem w stronę naszej sekretarki.

-Caro, możesz już wycofać ogłoszenie. Myślę, że znaleźliśmy już odpowiednią osobę na miejsce mojej asystentki. - oznajmiłem.

-Właśnie widzę, że już nie musimy nikogo szukać. - odpowiedziała w moim kierunku.

-Przygotuj dla niej odpowiednią umowę. Później ją jeszcze przejrzę to przynieś ją do mojego gabinetu. - powiedziałem i się uśmiechnąłem.

-Oczywiście. Jeszcze dziś będzie gotowe. - oznajmiła, więc jak skierowałem się do mojego gabinetu nie mogąc uwierzyć w to jakie mam szczęście, że przyszła do pracy akurat do mojej firmy.

Hej kochani !!! Oto przed wami kolejny rozdział. Akcja się rozwija coraz bardziej, a nasi bohaterowie zaczęli nawet wspólną pracę. Mam nadzieję, że wam się to podoba. Czekam na wasze szczere komentarze.

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz