Rozdział 22

979 62 12
                                    

-Cześć stary. - przywitał się z moim kuzynem Rugg.

-Hej. - odpowiedział.

-Siadamy ? - zapytałam.

-Oczywiście. To co zamawiamy ? - mówił Ruggero.

-Ja bym wzięła sałatkę z kurczakiem, a do tego sok pomarańczowy. Co do reszty to możecie zdecydować już między sobą. - oznajmiłam moim towarzyszom. 

-To ja wezmę chyba risotto z kaczą piersią i do tego sałatką, a do picia może być sok wieloowocowy. - powiedział uśmiechnięty Ruggero.

-To ja zamówię sobie to samo, co ty. I problem będzie z głowy. To możemy już poprosić kelnera. - odpowiedział mój kuzyn.

Po chwili przy naszym stoliku pojawił się wspomniany wcześniej kelner, który przyjął nasze zamówienia. Po tym wszystkim obdarzył mnie promiennym i szczerym uśmiechem, który odwzajemniłam, choć widziałam zdziwienie w oczach chłopaków.

-Skoro już mamy złożone zamówienie to muszę was na chwilę przeprosić i udać się do toalety. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem.

Gdy szłam do toalety, zaczepił mnie kelner, który kilka minut temu uśmiechnął się do mnie przy naszym stoliku. W sumie nie wiedziałam czego chce, ale postanowiłam, że od chwili rozmowy z nim to korona z głowy mi nie spadnie.

-Hej przepraszam, że cię zatrzymuję, ale stwierdziłem, że muszę zaryzykować i zagadać do ciebie. - powiedział, a moje oczy prawie wyszły z orbit.

-Hej. Tak przerażająco wyglądam, że miałeś jakieś obawy ? - zapytałam żartobliwie.

-Nie, nie. Wręcz przeciwnie. Jesteś bardzo piękna i dlatego lekko się speszyłem, bo założyłem, że nie mam u ciebie szans. - powiedział i znów posłał mi ten swój uśmiech.

-Wow. Tego to się nie spodziewałam. Naprawdę bardzo mi miło. - powiedziałam z lekko rumieniącymi się policzkami.

-Teraz niestety jestem w pracy, ale masz tutaj mój numer telefonu i jeśli będziesz miała ochotę to napisz. - mówił delikatnie zestresowany.

-Dziękuję, ale może chociaż powiesz mi jak masz na imię ? - zapytałam niepewnie.

-Ach tak. Z tego wszystkiego zapomniałem się przedstawić. Jestem Sebastian. - oznajmił.

-Miło mi. Jestem Karol. Teraz muszę cię przeprosić i iść do toalety, a potem jeszcze wrócić do stolika. - odpowiedziałam.

-Oczywiście. Do zobaczenia, bo ja też muszę wrócić do pracy. - powiedział, a ja poszłam do toalety tak jak wcześniej planowałam.

Ruggero:

Kiedy Karol poszła do toalety uznałem, że to idealna chwila by porozmawiać o wszystkim z Michaelem, choć nadal nie wiedziałem czy odważę się wyznać mu prawdę o tym, że chyba zakochałem się w jego kuzynce. To mogłoby mnie przerosnąć, ale musiałem zebrać się w siłę, a on mógłby mi z nią pomóc. Lepiej być szczerym od początku.

-Mike co tam u ciebie w ogóle słychać. Dawno się nie widzieliśmy. - zapytałem na początek rozmowy.

-Trochę czasu minęło, ale ostatnio obydwoje poświęciliśmy się pracy. Dlatego będziemy musieli to zmienić i zaplanować jakieś męskie spotkanie dla naszej dwójki. - odpowiedział z uśmiechem.

-Masz rację. Musimy nadrobić ten czas i na pewno nam się uda. Już rezerwuję termin w kalendarzu na to wydarzenie. - powiedziałem rozbawiony.

-I tak właśnie ma być. My dwaj zawsze choćby nie wiem co musimy trzymać się razem, bo nasza przyjaźń jest najważniejsza i nikt ani nic tego nie zmieni. - oznajmił z ogromną powagą.

-Michael, bo ja muszę ci coś powiedzieć. - odparłem praktycznie bez żadnych emocji.

Hej kochani !!! Oto przed wami kolejny rozdział. Ciekawi was czy Ruggero wyzna prawdę swojemu przyjacielowi ? Mam nadzieję, że wam się spodoba i będziecie zadowoleni. Czekam na wasze szczere komentarze i opinie. Pozdrawiam <3

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz