39. Nie Mam Takiej Możliwości

355 14 4
                                    

*Martyna*
Nadszedł czas gdy Marcin wrócił do pracy. Nie podoba się to nikomu. Nawet szefowi, ale musi dokończyć swoją umowę.
Po chwili wszedł Piotrek a za nim młoda.
- tato proszę
- misia co ja zrobię jak bilety są wyprzedane?
Patrzy na niego.
- tatuś
- chodźbym bardzo chciał to nie mam takiej możliwości.
- wszyscy idą tylko nie ja.
- ty za to pójdziesz na następny
- o co chodzi? - pytam
- o jakiś koncert - Piotrek idzie do mnie
-, jakiś? Tato to jest jedyny taki koncert w Polsce. Ja muszę na nim być- młoda nie daje za wygraną
- kiedy jest? - pytam
- jutro - młoda
- jutro będzie dzień depresji naszej córki? - Piotrek
- jeśli nie pójdę to tak
- zróbmy tak. Przejade się tam a jak nie będzie to nie moja wina.
Nie jestem czarodziejem i ci tego nie wyczaruje. - przytulił ją mocno.
- No dobra
- kup odrazu lody..
Zaczęliśmy się śmiać
- cii-  uspokaja młodą - zawsze działa
- ale lody możesz mi kupić
Zaczęliśmy się śmiać.
- dzieci - Piotrek zdycha i siada koło mnie.
- dlatego ja się do swojego nie przyznaje - Adam
- i popełniasz błąd. Kiedyś przyjdzie i przywali ci w - Piotrek patrzy na młodą - w twoją piękną twarzyczke
Zaczęliśmy się śmiać.
- tata udaje świętego. Uwielbiam - Michalina.
- dobra 14 bierz mamę i do domu.
- a jak nie? - mówię
- stawiasz się?
- tak
- do szatni, ale już - uśmiecha się.
- yhym
Zaczęliśmy się śmiać
Poszłam się przebrać. Widzę, że Marcin idzie za mną ale szef go zatrzymał.
- ty jeszcze nie kończysz? Siadaj na kanapie i siedź
Piotrek się patrzy na mnie.
Przebrałam się.
- zamiana
Pocałowałam się z moim mężem.
- taxi na was czeka. Prosto do domu
- ok
Odprowadził nas do taksówki. Zapłacił za przejazd odrazu i dał nam po buziaku.
- pa
- pa!!
Ruszyliśmy a Piotrek wrócił do bazy.
*Piotrek*
Przebrałem się.
Szukam na komórce tego biletu
- kupisz jej to? - Ania
- nie wiem - mówię - jak będzie to tak.
- tak po prostu? Nie ucz jej tak?
- nie tak po prostu. Ma same piątki i szóstki. Raz na miesiąc coś dostaje.
- aaa chyba, że tak
- no.
Nie ma łatwo.
Po chwili dostaliśmy wezwanie. Ahh jak ja kocham tą pracę.

***
*Martyna*
Ugotowałam obiad.
- Kubuś co tam? - pytam bo siedzi zamyślony.
- nudzi mi się a Michalina nie ma humoru
- to chodź do niej
- ok
Poszliśmy do Michaliny.
Czyta książkę.
- Możemy?
- tak
- co jest?
- nic. Po prostu zrozumiałam, że nie mam przyjaciółek
- oj. Co się stało?
- śmieją się ze mnie, że nie idę na ten koncert.
- tata robi wszystko, żeby zdobyć ci ten bilet.
- pewnie mu się uda - Kuba
-yhym. Było by super
Po chwili przyszedł Piotrek.
- cześć moje skarby
- cześć!!!
Przytulili się a my się Pocałowaliśmy.
- młoda chcesz te bilet?
- tak
- ja też, ale obiechałem wszystko i nigdzie nie było.
- wiedziałam
- ale że miałem w karetce jakiegoś faceta co się zajmuje tym koncertem i sprzedał mi ten jeden bilet...
- aaa!! Naprawdę?
- tak.
Przytulili się mocno.
- ale to nie koniec.
Masz wejściówkę za kulisy.
-  dziękuję - dostał buziaka
- a no proszę
Martynka odłóż tą patelnię. Pojedziemy coś sobie wybierzecie
- ok, ale ja tylko obiad nakładam
Zaczęliśmy się śmiać.
Zjedliśmy obiad i pojechaliśmy do galerii handlowej. Uwielbiam.


~A beautiful life~Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz