72. RODZINNA ATMOSFERA :)

218 16 7
                                    

*Martyna*
Wigilia minęła nam po myśli.
Piotrek porozmawiał szczerze z Braćmi i można powiedzieć, że wszystko stoi na właściwej drodze aby odnowili kontakty.
- zadowolony? - pytam
- bardzo. Moja żona knuje za moimi plecami.
- ojoj. Zjedli cię?
Dzieci się śmieją.
- co dzisiaj robimy?
- idziemy do stacji odwiedzić ludzi
- super
- a potem?
- zobaczyć szopke
- a jeszcze potem?
- odwiedzimy naszą całą rodzinkę i wracamy do domku.
- super
- i lulu
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy się przygotować do wyjścia.
Piotrek przeprowadza kontrolę.
- Michalina ok, Kuba może ubrałbyś nową koszule
- tylko ok? - Michalina. - muszę się przebrać
- wyglądasz pięknie - Piotrek się poprawił i się uśmiechnął
- spróbuj mi coś powiedzieć to pożałujesz
Zaczęliśmy się śmiać.
Kuba poszedł się przebrać a ja poprawiam maluchy.
Po chwili Kubuś przyszedł.
- no pięknie wyglądasz. Zaraz na tatę siadniemy.
Zaczęliśmy się śmiać.
- co ty chcesz? Normalnie wyglądam
- innej marynarki nie masz?
- nie
- a mam ci przynieść?
- dobra idę
Dzieci Zaczęli się śmiać.
Ja i Michalina robimy makijaż i przyszedł Piotrek
- lepiej?
- no tak. Już jesteś piękny. - Zawiązałam mu krawat i dokończylam makijaż.
Pojechaliśmy do bazy w której było dziwnie cicho.
- żałoba czy co? - Piotrek.
Zaczęliśmy się śmiać. Weszliśmy do środka a tam Adam patrzy w sufit. Góra siedzi w swoim gabinecie, Nowy je, Gabi ma wszystko gdzieś, Romeo z podłogą śpi na podłodze.
- halo żyje tu ktoś? - mówię
- nie. - Adam. - nikt tu nie żyje
- super.
Puściliśmy kolędy, Piotrek zagwizdał.
- jak szybko się podnieśli.
Nawet Romeo z podłogą podniósł głowę a potem poszedł spać dalej.
- Strzeleccy wyłączyć to.
Jesteśmy anty- Święta
- a ja będę anty - Góra  - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać
Przyszedł szef z Zosią i Anką.
Przebrani za Aniołki i króla.
- A co tu się wyprawia. Król mówi - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
- weź ich stąd - Góra
- nie chcą nas. Idziemy sobie - mówię
- jeszcze zatęsknicie - Piotrek
Poszliśmy do innego pomieszczenia.
- anty święta
- anty wyznawcy Góry.
Zaczęliśmy się śmiać.
- a no tak. Nas tu miało nie być do końca tego roku.
- no właśnie
- to dowidzenia
Zaczęliśmy się śmiać i poszliśmy do auta.
Odwiedziliśmy całą naszą rodzinkę i wróciliśmy do domu.
- magia świat
Wypierdalaj
Zaczęliśmy się śmiać.
- Martynko jak ty się wyrażasz?
- oj przepraszam. Nie moja wina, że nikt nas nie lubi
- to są skutki przebywania ze mną.
Zaczęliśmy się śmiać.
Śpiewamy kolędy i jemy pierniczki.
Bo właśnie to jest w życiu najważniejsze :)
Rodzina którą sami stworzyliśmy.
Rodzinna Atmosfera. :)






~A beautiful life~Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz