74. Niezła Zabawa

236 14 5
                                    

*Martyna*
Dziś sylwester. Piotrek czeka na listę gości.
- jak tam moja lista? - Piotrek.
- gotowa.
- super
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszła Michalina i dała Piotrkowi listę.
Czyta.
- a ten twój?
- nie przyjdzie
- serio?
- niestety.
Przyszedł Kuba z listą.
Piotrek czyta.
- kim jest Gabi?
- no nie mów, że nie wiesz - mówię ze śmiechem
- ej.
Zaczęliśmy się śmiać.
- spokojnie twoja Gabi nie przyjdzie. To inna.
- a szkoda.
Zaczęliśmy się śmiać.
- a my? - maluchy
- ojoj. - Michalina
- macie niespodziankę. - Piotrek kucnął.
- tiak?
- no
- A wy?
- a ja chyba będę grzeczny i pójdę spać- patrzy na mnie
A dzieci się śmieją.
- no to idź idź spać. Ja tu zrobię imprezę.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ktoś musi mieć was na oku.
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ci mendy przyjdą? - Piotrek do mnie
- przyjdą.
Adaś mówi żebyś szykował alkohol
- dla niego wodę klozetową.
Zaczęliśmy się śmiać.
- przynajmniej dojdzie do domu - mówię
- no nie wiem
Zaczęliśmy się śmiać.
- Ratowniką pić nie można bo szef wszystkich wywali z roboty.
Koniec.
Potem zaś będę słyszał, że Cię na złą drogę sprowadzam.
- może zaprzeczysz?
Dzieci się śmieją.
- ja tylko nauczyłem Czerpać radość z życia.
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra a teraz na poważnie. Robię pełną listę ile osób będzie.
Wziął laptopa i zaczął robić listę.
Spisał wszystkie osoby z kartek.
Ozdobił graficznie.
- jednak może z ciebie grafik będzie.
- jasne. Kopiuj wklej
Zaczęliśmy się śmiać.
Dzwoni gdzieś i załatwia coś.
- ale mnie to nie interesuje.
A to wasz problem
Za godzinę chce mieć. Dziękuję dowidzenia.
- co cię nie interesuje?
- że mają zamknięte
Jedziemy na zakupy.
- ok
Poszliśmy do auta.
Zapieliśmy maluchy w foteliki i Piotrek ruszył.
- a co ty kombinujesz? - pytam
- wysadze dzisiaj dom
Dzieci się śmieją.
- psiak się będzie bał.
- twój tata go weźmie bo jedzie gdzieś za Warszawę.
- pewnie do babci
- no nie wiem.
Chciałem z nim pogadać to co ci obiecałem to Powiedział żebym się ciebie nie słuchał bo on sobie świetnie daje rade.
- yhym. Tak ci powiedział?
- no tak mi powiedział. Ale się nie poddam. Spokojnie.
- no to dobrze.
Po chwili byliśmy przed sklepem.
Wzięliśmy duży wózek i weszliśmy do sklepu.
- no to pakować to co potrzebne.
- picolo.!!!!
Wzięliśmy 20 butelek picolo.
- mało?
- yhym
- To jeszcze 10
Zaczęliśmy się śmiać.
- jakieś owoce?
- tak.
Wzięliśmy wszystkich po trochu.
Między innymi banany, jabłka, pomarańcze, mandarynki, gruszki, grejpfrut.
Wzięliśmy 15 chlebów tostowych. Do tego wafle ryżowe. I jeszcze tam coś dzieci wrzucili. Pogubiłam się w rachuwie. Kupiliśmy wszystko co stanęło nam na drodze i poszliśmy do kasy.
- Dużo tego - mówię
- nie. Tylko dwa wózki
Zaczęliśmy się śmiać.
Taa. Stoimy w kolejce.
-  to ja może wyjdę. Bo tu duszno, wiesz
- ok.
Poszłam a dzieci za mną.
Spotkaliśmy szefa.
- a dzień dobry szefie.
- cześć. Co to? Zakupy?
- no. Małe zakupy.
- bez alkoholu prawda?
- prawda prawda.
- no ja myślę
Zaczęliśmy się śmiać.
- Piotrek wzywa na pomoc
- a to idę
Poszłam do niego.
- Razem 2 359, 99 zł
- kartą
Piotrek zapłacił i poszliśmy do dzieci.
- małe zakupy? - szef
- tak. To jeszcze są małe
- to ja nie chce widzieć jak wyglądają duże.
- dobry wybór
Zaczęliśmy się śmiać.
- czy jeśli przyprowadze Zośke a ona chłopska to coś?
- nie. Im więcej tym lepiej
- no to super. Będzie ciekawie
Zaczęliśmy się śmiać.
- no jak coś to nas szef przygarnie, prawda? - Piotrek
- czemu?
- bo jak Adaś dorwie farejwerki to to się dobrze nie skończy.
Zaczęliśmy się śmiać.
Pojechaliśmy do domu i Zaczęliśmy szykować wszystko na wieczór a jak się później okazało, Piotrek zadbał od wielki namiot, który został rozłożony za domem. Zapowiada się niezła zabawa. :)

Szczęśliwego Nowego roku wszystkim :)






~A beautiful life~Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz