71. Święta - Okres Który Jednoczy Ludzi

226 14 6
                                    

*Martyna*
Dzisiaj jest dzień w którym wkońcu możemy wszyscy razem usiąść przy jednym stole. Dzieci są pod wrażeniem bo wszystko wyszło i jesteśmy oby dwoje w domu.
- nigdzie nie idziecie? - Tosia
- nie. Zostajemy z wami - Wzięłam ją na ręce
- super
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek rozmawia przez telefon. Skończył z jednym, dzwoni następny.
- kończ to. - mówię
- z wielką chęcią. - rozłączył się i dzwoni następny.
Dzieci się śmieją.
Wyłączył telefon
- no
Dzwonią na słuchawkę.
- naprawdę? - Piotrek się załamał.
Ściągnął tą słuchawkę i wyłączył.
- słucham was
- super.
- dryn - dzieci się śmieją.
My też.
Dzwoni mój telefon.
- nieznany
- uuu. Odbiorę sobie - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- witam - Piotrek odebrał
- do kogo się dodzwoniłem?
- zakład pogrzebowy. The End.
- aaa to nie Martyna
- no nie. Zakład pogrzebowy.
- aaa...
- przepraszam. Właśnie nam coś ożyło.
Rozłączył się.
- właśnie nam coś ożyło
Zaczęliśmy się śmiać.
- kto to wogóle był.
- nikt ważny. Romeo z podłogą
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie wnikam skąd ma twój numer
- wisi przy grafikach w bazie. Piszę wielkimi literami Martyna S.
- nie tłumacz się dziecko. Nie tłumacz.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ciekawe czyja to sprawka - mówię
- ja nie wiem o czym ty mówisz.
Zaczęliśmy się śmiać.
- o co ty mnie podejrzewasz? Ja tą kartkę znalazłem i tylko przyczepiłem.
Dzieci się śmieją.
- dobra bałwanie
Chodźcie ulepimy drugiego.
Piotrek wystawił do mnie język
Zaczęliśmy się śmiać.
Ubraliśmy się szybko i poszliśmy na podwórko.
- no to lepimy mojego kolegę
Zaczęliśmy się śmiać.
Lepimy a Piotrek śpiewa.
- ulepimy dziś bałwana
Albo zrobimy coś innego
Zaczęliśmy się śmiać.
Skończyliśmy i chce zrobić zdjęcie.
- sesja zdjęciowa musi być.
Zaczęliśmy się śmiać.
Ładnie się Uśmiechnęli.
Potem Piotrek robił zdjęcia i na końcu ładnie się wśliznął do zdjęcia.
- za cały jesteś? - mówię
- no. Trochę.
Zaczęliśmy się śmiać.
Porzucaliśmy się Śnieżkami i wytarzaliśmy się w śniegu.
Takie chwile są najcenniejsze.
Weszliśmy do domu i pijemy ciepłe kakao z bitą śmietaną i posypką czekoladową. Pycha.
- Piotruś?
- hmm?
- będziesz mnie kochał jak będę gruba?
- jasne.
Ale wiesz, że to nie realne
- wiem.
Jem dużo i nic.
- za to ja wyglądam jak bałwan
Zaczęliśmy się śmiać.
- ty to powiedziałeś
- będziemy oglądać Kevina? - Michalina
- jasne. To już polska tradycja
Zaczęliśmy się śmiać.
- Kevin, lulu i do kościoła
- dokładnie.
Dzwoni mój tata. Odebrałam.
- co tam tatuś?
- no cześć Martynka. Mogę być wcześniej?
- jasne. Czekamy.
- no to za kilka minut będę u was.
- Oki.
Rozłączył się a ja poszłam kroić ciasto na patere.
Dzieci układają pierniczki. Piotrek ciasteczka.
I po chwili przyjechał mój tata.
- wkońcu jesteście w wigilię w domu?
- no nareszcie
Tata kręci głową i wita się z dziećmi.
Poznał Martynke.
- Piotrek jak ty je wołasz?
- kochanie i Martynka
Zaczęliśmy się śmiać.
Tata przemycił prezenty pod choinkę a my ładnie zajęliśmy się dziećmi.
Około godziny 16 przyszli rodzice Piotrka z jego Braćmi.
Piotrek nie był zadowolony.
No trudno.
Szykujemy razem stół a dzieci rozmawiają z swoimi wujkami.
- może byś się uśmiechnął?
Święta nikt nie powinien być sam.
- może masz rację
- mam rację.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale mamy problem. Prezentów nie mamy.
- mamy.
- wiedziałaś?
- wiedziałam.
Kręci głową z uśmiechem.
- no i tak zostań.
Przyszykowaliśmy stół.
A potem dziewczyny wkroczyły do akcji. Bo faceci tego dobrze nie zrobią.
Mianowicie przygotowanie potraw na stół.
Zrobiliśmy wszystko i poszliśmy wypatrywać pierwszej gwiazdki.
Kucnęłam do maluchów.
- patrzcie - pokazałam im
- gwiazdka
- to samolot - Piotrek żartuję
- nie prawda - maluchy
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do domu. Odmówiliśmy modlitwę Ojcze Nasz, przeczytaliśmy fragmenty z pisma świętego i podzieliliśmy się opłatkiem.
- jeszcze tobie kochanie.
Zdrowia, wytrzymałości ze mną. Niech uśmiech nie znika z twojej twarzy i wszystkiego co najlepsze.
- tobie też Mniej złości więcej uśmiechu. Zdrowia, Radości z każdej chwili i wszystkiego co najlepsze.
Pocałowaliśmy się i ułamaliśmy się opłatkiem.
Następnie zasiedliśmy do wigilijnego stołu.
Po kolacji nadszedł czas na prezenty. Oj. Dzieci są pod wrażeniem.
Tak samo jak i wszyscy.
Potem oglądaliśmy Kevina i lulu na dwie godziny.
Pojechaliśmy do kościoła na pasterke.
Święta - okres który jednoczy ludzi

Z okazji świąt Bożego Narodzenia chciałabym wam złożyć życzenia.
Zdrowych, wesołych, spędzonych w gronie rodziny w miłej atmosferze świąt oraz Wymarzonych prezentów.


















~A beautiful life~Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz