49. Pójdziesz W Odstawke

333 15 4
                                    

*Martyna*
Już po wszystkim. Nasza córeczka jest na świecie a ja chcę ją zobaczyć.
- Piotruś widziałeś małą?
- widziałem. Jest przepiękna.
- chce ją zobaczyć
- jeszcze ją badają.
- coś nie tak?
- nie. Muszą ją zbadać.
- możesz iść zobaczyć? - pytam
- jasne. Zaraz Ci ją przyniosę
- Oki
Dostałam buziaka i Piotrek poszedł.
*Piotrek*
Poszedłem do lekarza.
- i jak tam nasza córeczka?
- oj nie oddam Ci jej. Jest za piękna
- po mamie
Wziąłem Tosie na ręce.
- cześć Kochanie. - dałem jej buziaka i poszedłem do Martyny.
- kochanie. Patrz
- jaka śliczna.
Usiadła i dałem jej naszą córeczke.
- cześć perełko. - uroniła łze.
- nie płacz - wytarłem jej łze a ona się uśmiechnęła.
- jadę po naszego księcia.
- Oki
Pojechałem do pracy taty Martyny.
- dzień dobry
- tata!! - mały biegnie do mnie a ja kucnąłem.
- cześć synku.
Wziąłem go na rączki.
- już po? - tata Martyny
- tak.
Matka Martyny się na mnie patrzy.
- chodź na chwilę Piotrek.
- ok
Poszliśmy do gabinetu.
- co ona tutaj robi?
- wyszła wczoraj z więzienia.
Nie mów nic Martynie. Chcę jej sam powiedzieć.
- no dobrze. Nie Będę jej teraz denerwować. Jak coś ja nic nie wiem.
- no ok. Tylko proszę. Nie wydaj się.
- jasne.
-  Ja już z nią wszystko załatwiam. Nie będzie miała z wami kontaktu.
- dobrze dobrze. Wnuczka czeka.
- no jedziemy.
Uśmiechnąłem się. Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do szpitala.
- chodź maluchu. Poznasz swoją siostrzyczke. - wziąłem Antosia na rączki.
- siupel
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do szpitala i jedziemy windą.
- ooo
Zaczęliśmy się śmiać. Wysiedliśmy i idziemy do Martyny. Po chwili byliśmy na miejscu.
- Mama jesteśmy
Zaczęliśmy się śmiać.
Daliśmy po buziaku naszym dziewczyną.
Mały chwycił małą za rączkę.
- cześć - Tosia uśmiechnęła się do Antosia. - ty jesteś Tosia a ja AntyTosia
Zaczęliśmy się śmiać.
- AntyTosia. O boże.
Mały rozwalasz wszystko. - Martynka.
Zaczęliśmy się śmiać.

              KILKA DNI PÓŹNIEJ                  
*Piotrek*
Mały mnie Obudził.
- tata tata tata! - skacze po łóżku
- misiu bo spadniesz - usiadł na moich kolanach.
- tata - uśmiecha się
- muszę wstać?
- tiak!
Udaje, że chrapię.
Rzucił we mnie poduszką.
- o ty mały Łobuzie. - zacząłem go łaskotać a on się śmieje.
Zaczęliśmy się śmiać.
- wstałem i poszliśmy do kuchni.
Zjedliśmy pyszne śniadanie.
- Dinozaur mniam mniam - mały a ja się śmieje.
Umyliśmy ząbki, buzię, łapki i poszliśmy się ubrać.
Ubrałem się i pomogłem małemu.
Uczesałem go.
Spakowałem do torby rzeczy dla małej i Martyny.
- a dostanę Dziuba? - pytam
- tiak
Dostałem buziaka.
- siupel - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Pojechaliśmy do szpitala po nasze dziewczynki.
- cześć panny moje
- nasze - mały się oburzył.
Zaczęliśmy się śmiać.
- wiesz co ten mały Łobuz zrobił?
- co zrobiłeś maluchu
- Obudziłem tatę za pomocą poduszki
Zaczęliśmy się śmiać.
- bardzo ładnie.
- a tata mnie łaskotał.
- ojoj.
Zaczęliśmy się śmiać.
Ubraliśmy naszą córeczkę. Poszedłem po nosidełko i wróciłem to byli gotowi do wyjścia. Lekarz Piotr też już był.
- o cześć
- cześć. Zabierasz ich?
- tak.
- ale tą małą to możesz mi zostawić
- zapomnij
Dałem małą królewne do nosidełka i zapiąłem ją szelkami.
Wziąłem torbę i nosidełko z małą. Martyna wzięła Antosia na ręce i Wyszliśmy z sali.
- jak się czujesz misia? - dałem jej buziaka.
- dobrze.
- nie wiem czy nie zawcześnie wychodzisz
- spokojnie Piotruś. Zrobisz soczek i wrócę do formy.
- ok
Objąłem ją i przed szpitalem już wszyscy stoją.
- o ja. Na co czekamy? - Martyna
- na was.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do bazy.
*Martyna*
- cześć maleństwo - Ania - mogę?
- jasne
Wzięła na rączki Tosie.
- no to pa
Zaczęliśmy się śmiać.
- no to Antoś pójdziesz w odstawke
- no ty pójdziesz za raz. - Przytuliłam Antosia do siebie i dałam mu buziaka.
Uśmiechnął się i wystawił język do Adama.
- on mi pokazał język.
- no bo się do niego brzydko
odzywasz - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać a Adam się patrzy.
- już cię nie lubię
- ja ciebie też - mały.
Zaczęliśmy się śmiać.
- widać kogo się wdał.
- a miałeś jakieś wątpliwości? - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ty Martynko nie powinnaś odpoczywać? - szef
- może powinnam, ale nic mi nie jest.
- ty tak zawsze mówisz - Piotrek
- bez tego twoje życie było by nudne.
Zaczęliśmy się śmiać.
- spokojnie szefie. Pójdzie się położyć
- no a między czasie Strzelecki podpali dom.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszła Ania z naszą córeczką.
Wzięłam Tosie od niej a mały dał małej buziaka.
- cześć
- Antytosia. - Piotrek się śmieje
- tata!
Zaczęliśmy się śmiać.
- słucham Antytosiu? - Piotrek nie może się uspokoić.
- czemu Antytosia?
- wczoraj Antoś do małej
Ty jesteś Tosia a ja Antytosia.
Zaczęliśmy się śmiać.
Mały się obraził.
Daliśmy mu po buziaku i się uśmiechnął.
- tata
- cio tam łobuzie - wziął go ode mnie na swoje kolana
- Wyspałeś się? - mały się
- tak kochanie. Dziękuję za pobudke. Tylko ta poduszka było zbędna.
Mały kiwa przecząco głową a ja się śmieje.
- czemu ja tego nie widziałam.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i pojechaliśmy do domku. Położyłam małą do łóżeczka i Przykryłam ją kołderką. Dałam buziaka i poszłam do moich chłopaków. Piotrek dał mi buziaka i soczek.
- dziękuję.
Pije soczek.
- wszystko ok?
- jak najbardziej - mówię i biorę małego na kolanka.
- a gdzie Tosia?
- Tosia śpi.
- już?
- no. Jest malutka i śpi.
- ja też taki byłem?
- tak.
- właśnie kto ma dzisiaj nockę? - śmieje się
- nie wiem.
- czyli ty.
Zaczęliśmy się śmiać.
- tata idzie do pracy?
- nie.
- tata ma pracę w domu - Piotrek się śmieje.
Zaczęliśmy się śmiać.
Zjedliśmy obiadek. Nakarmiłam małą i Piotrek mi ją porwał.
- złodziej.
Zaczęliśmy się śmiać.







Do Końca Razem ~MaPi~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz