*Martyna*
Piotrek się wygłupia a ja się z niego śmieje. Jak i wszyscy. Jesteśmy w pracy i czekamy na jakieś wezwanko.
- głodny jestem - Piotrek
- co to żona cię nie dokarmia? - Anka
- no - mówi a ja go walnęłam - i znęca się nade mną
Zaczęliśmy się śmiać.
Bije go poduszką a on mi oddał leciutko.
- co to za przemoc! - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek poszedł ode mnie.
- co ty robisz? - pytam
- pa pa - mówi a my się śmiejemy
Dzwoni mój telefon. Odebrałam.
- no co tam tato?
- no. Mogę wam dzieci podrzucić?
Wiem, że jesteście w pracy, ale dzwonią po mnie.
- no ok. To przywieź ich.
- ok
Rozłączyłam się.
- tatuś dzieci jadą - mówię do Piotrka
- i dobrze. - Piotrek - stęskniłem się za nimi
- ja też
Po chwili tata przywiózł dzieci i Piotrek Odrazu ich porwał.
- moje Maleństwa - przytula je i dał im po buziaku - uciekamy przed mamą?
- tak!!
Uciekają Mi a ja ich gonie.
Wzięłam ich od Piotrka.
-aaa mam was - mówię - mogę was zjeść?
- nie!!
Zaczęliśmy się śmiać
Usiadłam na kanapie a oni siedzą mi na kolanach.
- gdzie byliście beze mnie? - pytam - zostawiliście mnie samą z tatą. Nie ładnie
Śmieją się.
- tata dostał fiu fiu od mamy - Piotrek a wszyscy się śmieją
- jak ty się do dzieci odzywasz? - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- byliśmy w zoo. - Antoś
- i jak było? - Piotrek
- super. - obydwoje
- było miejsce dla taty?
- tak. Była wolna klatka - Tosia
- słyszysz tata?
- słyszę. Muszę brodę zapuścić i dopiero mnie tam zamkną
Zaczęliśmy się śmiać.
- tylko w zoo byliście? - Piotrek kuca przed nimi
- nie - Tosia bawi się jego włosami
- byliśmy tam gdzie są karuzele - Antoś
- byliśmy na wszystkich
- nawet na tych dużych? - pytam
- tak
- wpuścili was?
- dziadek wszystko załatwi
- no tak - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- a co jedliście?
- tajemnica - powiedzieli jednocześnie
Zaczęliśmy się śmiać.
- yhym. McDonald's?
- tatuś. Tajemnica no
- no nam nie powiecie? - Piotrek - będę płakał
Udaje, że płacze.
Zaczęliśmy się śmiać
- nikomu nie powiemy. - mówię
Powiedzieli nam na ucho.
- KFC
Piotrek się załamał.
Zaczęliśmy się śmiać.
- macie słodkie te dzieci - Aśka
- odziedziczyły urok po rodzicach - szef
- powiedział bym coś - Piotrek
- lepiej się nie odzywaj. - mówię
- dobrze - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Tosia wzięła mój stetoskop a Antoś Piotrka.
- ooo młode pokolenie rośnie - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
Tosia bada Piotrka.
- i jak pani doktor? Jestem zdrowy?
- nie.
- o jejku. Co teraz?
- do szpitala
- szefie. Mam wolne. - Piotrek - jestem chory
Zaczęliśmy się śmiać.
- 23s
- 23s zgłaszam się - Piotrek do radia a Tosia oddała mu stetoskop
- sprawdzam czy żyjesz
- Ruda jak się tam do ciebie przejdę to zobaczysz czy żyje.
- co to za randki w pracy? - pytam
- uuu zazdrosna. - Piotrek
- nudzi mi się - ruda
- no co ty? Naprawdę? - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- chodźcie. Idziemy zrobić ioio - Piotrek wziął kluczyki do karetki od Mariusza
- czemu kradniesz moją karetke
- co twoje to i moje kochanie
Wzięliśmy dzieci i poszliśmy do karetki.
Bawią się sygnałem.
- ioio - Tosia
Antoś trąbi a my się śmiejemy.
- widać , że to twój syn - Mariusz do Piotrka
Zaczęliśmy się śmiać.
CZYTASZ
Do Końca Razem ~MaPi~ Zakończone
FanfictionMartyna i Piotrek są małżeństwem od miesiąca, jednak już mają na drodze wiele trudności. Martyna myśli o rozwodzie a Piotrek zupełnie inaczej. Czy uda im się znaleźć chęć walki o siebie?