Harry oparł głowę o ścianę celi na posterunku policji.
Dopiero co skończyli go przesłuchiwać i zamknęli go tutaj.
Logana i James'a pewnie wciąż przesłuchują, skoro nie ma ich w części więziennej posterunku. Rozdzielono ich, zapewne dlatego, by nie mogli zmówić się co do serii wydarzeń.
Tak jakby szeryf na prawdę uważał, że to on zrobił coś Adirze.
A ona gdzieś tam jest i potrzebuje jego pomocy właśnie teraz. W tej chwili. Ktokolwiek ją porwał może ją torturować w tym momencie.
Wstał z ławki i podszedł do krat wołając.
- Strażnik! Wypuście mnie wreszcie! Nie możecie mnie tu trzymać w nieskończoność!
Nie było spodziewanej reakcji takiej jak przybiegnięcie przez strażnika z kluczami w zębach, by go wypuścić. Uderzył o kraty z frustracji.
- Po co te nerwy?
Odwrócił się błyskawicznie. Przed chwilą był zupełnie sam w celi a teraz miał przed sobą, a jakże inaczej, Wong'a.
- Wong! - niemal krzyknął Harry. Podszedł do niego natychmiast. - Co tu robisz? Nie ważne. Musisz mnie stąd wyciągnąć. Adira....
- Wszystko wiem. - przerwał mu wampir, unosząc rękę, by uciszyć, Harry'ego. - Logan mnie poinformował.
- Jak? Mnie nie pozwolili zadzwonić. - zdenerwował się Harry.
- Wilkołaki potrafią się komunikować ze sobą. Alfa może przemawiać do swojego stada nawet oddalony od niego. - powiedział Wong. - Na pewno wiesz o tym.
- Adira ciągle to robi. - potwierdził Harry, kiwając głową.
- Logan przysłał do mnie jednego z swoich wilków zaraz po tym jak was aresztowali. - wyjaśnił Wong. - Nie martw się. Anabelle już interweniuje.
- Jak? Co z Adirą? Znaleźliście już ją? - dopytywał się Harry rozgorączkowanym głosem.
- Spokojnie. Kamery nie widzą co się tutaj dzieje w tym momencie, ale nie zmienia to faktu, że możemy zostać podsłuchani. - powiedział Wong, ponownie uciszając Harry'ego. - O Adirze nie wiem nic poza tym, że została porwana. Lady Anabelle pociągnęła za kilka sznurków. Niedługo cię wypuszczą. Czekaj cierpliwie. - dodał na koniec i po prostu zniknął.
Harry wrócił na ławkę i potarł skronie rękoma. Jak może cierpliwie czekać? On nie rozumie czego żąda. Nigdy nikogo nie kochał tak mocno jak on kocha Adirę.
Krzyknął z frustracji.
- I po co te nerwy? - usłyszał ponownie to samo pytanie co przed chwilą. Tym razem jednak wypowiedział je inny mężczyzna.
Szeryf Mohan.
- Jeszcze pytasz? - Harry podszedł do krat. - Moja ukochana zaginęła, a ja tutaj tkwię. Wypuść mnie!
- I co zrobisz? - spytał szeryf. - Jeżeli zataja pan jakieś informacje, które pozwolą nam pracować, robi pan błąd. Zatajanie istotnych informacji jest karane prawem.
- Niczego nie zatajam. - powiedział Harry. - Nie wiem co się stało z Adirą. I nie mam nic więcej do dodania.
- Jeżeli to się zmieni, niech pan da nam znać. - powiedział szeryf, otwierając cele.
- Oczywiście. - Harry wyszedł prędko z celi, wymijając szeryfa. Natychmiast ruszył do części biurowej.
Logan i James też już tam byli. Oni oraz Anabelle.
CZYTASZ
Wierność ponad wszystko
Werewolf9 lat po wydarzeniach z Życia w niewoli Marcus wciąż poluje na wiedźmę, która tak bardzo namieszała w spokojnym życiu jakie wiedli wraz z Anabelle i pozostałymi wampirami z Collinwood. Adira natomiast tęskni za Harry'm, Lub tęskniła by, gdyby wci...