Szybko skarciłam siebie za tą myśl. Poszłam do pokoju. Wziełam ręcznik i czyste ciuchy. Wykąpałam się, umyłam zębę, uczesałam włosy, ubrałam się. Wyszłam z łazieniki i poszłam do kuchni.
-Cześć Jennifer.-przywitał się Steve i pocałował mnie w czoło.
-Chcesz gofra?
-Chętnie.-powiedziałam. Steve dał mi moją porcje. Zjadłam z smakiem.
-Pyszne.-skomentowałam na co Steve się uśmiechnął. Wstałam i zrobiłam sobie kawe z mlekiem. Chwyciłam kubek i usiadłam na kanapie. Wziełam łyk. Gdy wypiłam już połowe zostałam przygnieciona przez kogoś.
-Cześć Jennifer.-powiedział radosny Peter.
-Cześć słońce.-powiedziałam i odwzajemniłam przytulaska. Odłożyłam kubek z kawą. Peter usiadł obok mnie.
-Jak się czujesz?
-W miare dobrze. A ty?
-Świetnie. Jennifer? Moge zadać tobie pare pytań?
-Oczywiście.
-Jak masz na nazwysko?
-Williams.
-Twoje ulubione kolory?
-Biały, szary oraz czarny.
-Fajnie! Ja lubie czerwony, niebieski i biały. No dobra. Następne pytanie. Jakie lubisz zwierzęta? Ja kocham psy.
-Koty.
-Twoje ulubione danie.
-Tymczasowo naleśniki oraz gofry Steva.
-Co robisz gdy masz czas woly?
-Słucham smutnej muzyki i myśle.
-Ile masz lat?
-15.
-Czego się boisz?
-Gdy jest ciemno a moja druga ja się ukatywnia oraz że strace ważne dla mnie osoby.
-Masz rodzieństwo?
-Niestety tak. Brata.-odpowiedziałam smutna. Peter się do mnie przytulił. Uśmiechnełam się.
-To teraz ja będebe zadawać Ci pytania. Jak tam w szkole?
-Super. Poznałem taką fajną dziewczyne. Chyba się zakochałem.-wyznał i popatrzył rozmarzonym wzrokiem.
-Jest piękna, ładna, bardzo mądra.-powiedział rozmarzony.
-A ty zakochałaś się kiedyś?
-Słońce. Nigdy się nie zakochałam.
-Nigdy?-spytał zdziwiony.
-Nigdy.
-A chociaż zauroczyłaś?
-Nie.
-A ktoś powiedział ci kiedyś że kocha cię?
-Tak. Całkiem niedawo. Wywaliłam go.-powiedziałam i zaśmiałam się krótko.
-Jennifer? Ty wogule czuje takie emocje? No wiesz miłość, szczęście?-spytał. Moja mina zrzedła. Peter zdał sobie sprawe z swojego pytania.
-Przepraszam. Palnąłem głupote. Nie chciałem cię urazić.-zaczął mnie przepraszać.
-Nie szkodzi słońce. Zadałeś pytanie to odpowiem ci. Szczęście od czasu do czasu poczuje. A miłości nie czuje.
-To.. Czym dla ciebie jest miłość?
-Miłość. Cudowne uczucie. Masz wrażenie że świat jest piękny przez tą osobe. Masz ochote cały czas uśmiechać. A gdy ta osoba odwzajemni uśmiech lub pogada z tobą czujesz jak byś miał się rozpłynąć z szczęścia. Jesteś szczęśliwy. Lecz gdy zobaczysz że ta osoba woli innego, twoje serca zostaje rozerwane na milon kawałków i tylko ona może je posklejać. Miłość to piękne uczucie a zarazem zabójcze.
-Łał. Zostań poetką lub pisarką.-powiedział. Zaśmiałam się.
-Nie zostane pisarką ani poetką.
-Szkoda.-powiedział i mocniej się we mnie wtulił. Zaczął opowiadać mi jak by mnie widział w przyszłości jako pisarka.
-I była byś sławna na całym świecie! Każdy chciałby twoją książce!-mówił podekscytowany. Zaśmiałam się.
-Peter, słońce. Wolałabym cisze i spokój zamiast sławy i bogactwa.-powiedziałam a do salonu wszedł ktoś kogo mam ochote rozszarpać.
CZYTASZ
What Is Love?
FanfictionJennifer Williams. To 15-latka z wieloma problemami. Lecz... Pewnego dnia spotyka Avengersów. Czy dowie się co to miłość? Uwaga! W tym opowiadaniu występują: -wulgaryzmy -przemoc -różnica wieku -duchy -piekło Informacje o duchach nie muszą być zgodn...