Jack
Z prawie wszystkimi siedzieliśmy na ziemi i graliśmy w butelkę. Właśnie padło na Viggo.
- Pytanie czy wyzwanie Viggo? - Zapytała Tris.
- Pytanie. - natychmiastowo odpowiedział.
- Z iloma dziewczynami chodziłeś przede mną?...
- Wyzwanie! - Wszyscy wybuchli śmiechem. Tris miała dawać już wyzwanie, kiedy do pomieszczenia jak burza wparowała moja siostra. Ciekawe co ty razem...
- Co się stało Rachel? - Zmartwiona Tris podbiegła do siostry i złapała ją za dłonie.
- Widzieliście Czkawkę? - Zapytała.
- Nie, ale co się stało?
- Przed chwilą wysyczałam w twarz tamtej pindzie co o niej myślę i żeby nie podrywała Czkawki. Tylko on jest w stanie mnie uspokoić...
- Ona go podrywała? - Wszyscy jednocześnie zapytali.
- A nie? SPECJALNIE wsiadła na Szczerbatka i przytuliła go! Ja nie wytrzymam...
Wstałem z klęczek i podbiegłem do Rachel. Przytuliłem ją mocno i obiecałem poszukać Czkawki. W prawdzie lubię dokuczać siostrze, ale nienawidzę kiedy ktoś robi jej przykrość i sprawi ból. Tamta dziewucha miała u mnie na minusie.
Zawołałem Demo i zacząłem z siostrą i Tris przeszukiwać wyspę. Reszta została w domu. Nigdzie nie mogłem wypatrzeć Nocnej Furii i jej jeźdźca. Wylądowałem i ukazała nam się jakaś grota, a w niej usłyszałem głosy. Z Tris i Rachel poszliśmy i ukazało nam się pomieszczenie nie grzeszące rozmiarami. Stało tam łóżko i kamienna płyta. Było też biurko przy którym siedział...
- Czkawka! - Siostra pobiegła do niego i przytuliła. On zszokowany nie wiedząc o co chodzi, odwazajemnił uścisk.
- Co się stało? - Haddock zapytał odkładając piekielnik.
- Musimy porozmawiać o NIEJ. - Wiedział o co chodzi. Razem z jej przyjaciółką wyszliśmy i zostawiliśmy ich samych. Byliśmy zbędni w rozmowie.
Rachel
- Musimy porozmawiać o niej. - Czkawka wiedział o co chodzi. Dostawił krzesło, na którym usiadłam i zaczęłam wyjaśniać sytuację.
Pod koniec nie wiem dlaczego, ale uroniłam parę łez. Może to z obawy, że ktoś może mi zabrać Haddocka? Być może... Przytulił mnie, a ja odwzajemniłam uścisk.
- Niech ona stąd czym szybciej zniknie. - Powiedział mu do ucha, gdy tak trwaliśmy w uścisku. - Niszczy mi życie...
- Godzinę, może dwie i zniknie na zawsze. I nie martw się. A ja zawsze będę przy tobie i nigdy Cię nie zostawię dla innej...
- Obiecujesz?
- Tak... - Nadal byliśmy w uścisku, kiedy dołączył do nas Szczerbatek i Błyskawica. Przez łzy zaśmiałam się, co trochę przypominało duszenie. Rozłączyliśmy się, kiedy minął mi zły humor.
- Idziemy do całej reszty? - Zapytałam.
- Wiesz, ja bym wolał zostać i dokończyć wynalazek. - Odrzekł siadając przy biurku.
- A jaki to wynalazek? - Zapytałam z uśmieszkiem siadając na blacie mebla. - To będzie... dwudziesty do kolekcji?
- Śmieszne, bardzo śmieszne... - Potargałam mu włosy i wzięłam do ręki owy wynalazek.
- Próbuję zrobić mechaniczną lotkę dla Mordki. No wiesz... By mógł sam latać beze mnie. - Skierował do mnie patrząc na śpiącego już Szczerbatka.
CZYTASZ
Co Serce Pokochało Rozum Nigdy Nie Wymaże~JWS ✔
AcciónCo byłoby gdyby Czkawka uciekł z Berk? Mieszkał z dala od rodzinnej wyspy? Pokochał kogoś innego niż blond wojowniczkę Astrid? Na te pytania znajdziecie odpowiedzi w tej książce.