Było mi ciepło.
Stanowczo ZA ciepło.
Z cichym mruknięcięm, nie otwierając oczu, chciałem zmienić pozycję, ale ku mojemu zaskoczeniu było to niemożliwe, bo coś silnie obejmowało mnie w pasie i przytrzymywało kołdrę.
Niezadowolony rozszerzyłem powieki i zachłysnąłem się powietrzem gdy zobaczyłem dłoń z charakterystycznymi srebrnymi sygnetami.
Automatycznie wróciły do mnie wspomnienia z minionej nocy.
Przeniosłem rozbudzony wzrok na okono, ktorę było lekko przymknięte, a na moją twarz wstąpił delikatny uśmiech.- Wszedłem oknem.
Spojrzałem na chłopaka jakby był co najmniej z innej planety, ale w ciemności nie mógł tego zobaczyć.
Przenosiłem wzrok z jego zarysu sylwetki i faktycznie, otawartego na oścież okna.- A-Ale jak?- wydukałem, wiedząc, że przecież mój pokój znajdował się na piętrze, a odległość stąd do ziemi była hmmm... niemała
- Całkiem solidne te rynny budują w tym XXI wieku, nie sądzisz?- mruknął zadowolony brunet, zakładając ręce za głowę, a jego tors wylądował na łóżku
- Ty jesteś jakiś pojebany.- sapnąłem, nie szczędząc sobie kpiny w głosie
- Nie rozumiem.
- Wlazłeś po rynnie!- szepnąłem zdenerwowany- Tutaj?! A jakbyś zleciał?!
- Miło, że się martwisz.- powiedział spokojnym tonem, a ja tylko prychnąłem- Ale musiałem jakoś się do ciebie dostać.
- Może nie napompuję twojego ego jeszcze bardziej, ale jakoś nie uśmiechałoby mi się zbierać twoich zwłok z trawnika.- prychnąłem, co wiązało się z cichym, głębokim śmiechem bruneta
- Byłoby ci smutno.- stwierdził i mogłem przysiądz, że na jego twarz wstąpił ten cyniczny uśmieszek
- Ani trochę.- sapnąłem z kpiną w głosie- Sam byś był sobie winny.
- Robiłbyś mi usta-usta?- mruknął brunet, wyraźnie rozbawiony
- Ty naprawdę jesteś jakiś zjebany!- zdenerwowałem się i chciałem wstać, ale uniemożliwiły mi to ręce Ryana, w mgnieniu oka oplatające moje ciało- Puść.- warknąłem
- Poprostu przyznaj, że byłoby ci przykro.- mruknął, a ja czułem jego zapach jeszcze mocniej
- Nie.
- Przyznaj.- powiedział wprost do mojego ucha ocierając się ustami o jego płatek, a jego gorący oddech owiał moją twarz
Wzdłuż mojego kręgosłupa przebiegł ciepły dreszcz, a moje usta zadrżały.
Czułem na sobie palący wzrok bruneta co w ogóle mi nie pomagało.- M-może trochę.- sapnąłem, czując bliskość chłopaka
- Trochę..?- szepnął
- Bardzo.- jęknąłem gdy brunet przejechał nosem po całej długości mojej szyj
W jednym momencie cały ścisk ustał, a Beaumont się odsunął.
- I to było takie trudne..?- mruknął, a ja myślałem, że poprostu się na niego rzucę i uduszę gołymi rękami
Co za dupek!
Czułem jak łóżko za mną się kotłuje, a czarna kurtka wylądowała na mojej twarzy.
- A ty co?- prychnąłem
CZYTASZ
Without Borders || B&B |☆RANDY☆|
FanficCiężka przeszłość jest chyba jedną z najlepszych lekcji, z której człowiek potrafi wynieść najwięcej. Otrzymując szansę, Andy pragnie wykorzystać ją w 100% aby nie powracać do traumatycznych sytuacji sprzed wyjazdu. Pragnie zmiany. Jednak coś, a moż...