spacer

48 24 7
                                    

Nogi mnie na łąkę zaprowadziły,
O mokrą trawę stopy wadziły.
W uszach miałam sluchawki,
A w dłoni trzymałam truskawki.

Chłodne powietrze muskało moje odkryte ramiona,
W myślach się gnieździło, ile razy byłam zraniona.
Makijaż rozmazany,
Ah głupia, od lat niestosowany.

Na wilgotnej ziemi usiadłam,
Truskawkami się najadłam.
Fryzury swojej nie poprawiłam,
Nagle w martwym punkcie utkwiłam.

Moje ciało zesztywniało,
Że odejdę zapewniało.
Miłe rozczarowanie nie nadeszło,
Rozgrzało mnie słońce które wzeszło.

Cierniste Łzy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz