drzewko

25 11 2
                                    

Jestem jak drzewko,
Umrę, gdy nie podlejesz mnie konewką.
Bez wody listki ze mnie zlecą,
Abstrakcja, jest dla innych hecą.

Słabnie mój korzeń,
Nie pomaga brak marzeń.
Susza mnie dusi,
Północ  kusi.

Wszyscy koło mnie przechodzą,
Pragnienie, woda, tym mnie wodzą.
Zbliża się koniec, kres mego życia,
Nikt nie usłyszy  raniącego wycia.

I słońce nadchodzi,
Ktoś powie; byliśmy tacy młodzi.
Ja w myślach dobre wspomnienie przywołam,
Ostatni wezmę oddech, o ile zdołam.

Cierniste Łzy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz