Przechodzę przez nie co dzień,
Rzucają na mnie mroku cień.
Rysują na rękach krwiste wzory,
To moje sczernałe zmory.Warczą,
Charczą.
Utykam,
Zmykam.Na plecach gorąc czuję,
Toksynami się truję.
Opary z piekła mnie łapią,
Wraz ze zmartwieniami trapią.Droga w lewo, droga w prawo,
Moje czyny kończą się łzawo.
Idę przed siebie,
Lecz nie ląduję w niebie.
CZYTASZ
Cierniste Łzy
PoetryCałoroczne wzloty i upadki Tom I Złociste Serce Tom II Złota Łza Tom III Złota Fala Tom IV Złota Nadzieja Tom V Złoto w dłoni Tom VI Złota moneta Czarne, kolorowe, interpretacja dowolna. Okładka mojego autorstwa. #1 w wiersze #10 w poezja Rozpoczę...