linia śmierci

38 18 20
                                    

Nasze palce trzymają ołówek,
Lubimy rysować, tu nie ma wymówek.
Kartka biała, żółtawa, bez różnicy,
Siedzimy w naszej ciemnicy.

Tworzą się proste linie,
Mój fetysz na nie nie minie.
Są dla nas zbawieniem,
A może zapomnieniem.

Jesteśmy nieśmiali,
Dobrze wiemy, że by nas wyśmiali.
Szkice chowamy pod rękawami,
Nie chwalimy się krwawymi lawami.

Są z nami zawsze,
Z nimi życie jest ciekawsze.
Jednego dociągnięcia brakuje,
Jak linia śmierci smakuje?


Cierniste Łzy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz