2.8

977 43 1
                                    

Nie. Kurwa. Tylko nie ona. Błagam powiedzcie, że to żart, że ja śnie. Ona wcale tu nie stoi i nie uśmiecha się do mnie cynicznie

-Ona ma zastąpić Klare?

-Tak skarbie. Ona. CJ tam jest twój pokuj. Idź rozpakuj sie

-Tym razem mi nie uciekniesz królowo-Szpeneła cicho prawie bez głośnie i gdyby nie ruch jej warg nawet bym nie sądziła, że coś mówi

-Nie może być jakaś inna? Musi akurat ona?

-Skarbie. Wiem, że jest ładna ale wiesz dobrze, że ja na służącą nie zerknę. Kocham ciebie i nikt tego nie zmieni

-Już wolałam Klare. Mogę iść do Lili?

-Czemu się mnie pytasz jakbym był twoim Panem. Pewnie, że możesz tylko pod jej dom masz jechać z obstawą. Nie chce żeby coś Ci się stało.

Wzięłam kurtkę i wyszłam z zamku. Artur zostawił mnie pod domem Lili

-Zadzwonię jak będę wracać

-Dobrze pani

Artur wsiadł za kierownicę mojego Mercedesa i pojechał spowrotem do zamku a ja zapukałam do drzwi domu mojej przyjaciółki

-Jesy. Wchodź

-Cześć. Wróciła

-Kto wrócił?

-CJ

-O kurwa-Lili aż usiadła z wrażenia

-Od dzisiaj jest służącą w zamku. Jak tylko weszła wszystkie wspomnienia z Los Angeles jak miałam 14 lat wróciły. Wszytko co przez ją wycierpiałam wróciło

-Nie możesz jej wyrzucić?

-Nie. Nie jestem księżniczką z urodzenia. Sprawą służących zajmuje  się Zayn. Nie zgodzi się jej pozbyć bez racjonalnego powodu. A przeciesz nie mogę je dokuczać bo się połapie że dalej ją pamiętam. Jeszcze sobie pomyśli, że tęsknię za nią.

-A myślałam, że jak wyjedziesz z LA to wkońcu przestaniesz się bać. Że ona nie wróci

-Też miałam taką nadzieję. Postaram się siedzieć zawsze z kimś by nie być sama. Zayna to nie zdziwi by wiesz seryjny morderca

-Jeszcze go nie złapali?

-Nie. Zayn powiedział, że po ranach jakie zostawił widać, że to nie jest wampir. To jest wilkołak. A nikt nie wie jak on wygląda. Nie widziałaś ostatnio kogoś z czerwonymi oczami?

-Widziałam. Nie daleko od stadniny, w której trzymasz Spirita

-Kiedy to było?

-Dzisiaj rano. Akurat wracałam z nocnej zmiany

-Wybacz na chwilę-Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam do Zayna-Hej kochanie

-Cześć

-Lili mówiła, że rano widziała kogoś z czerwonymi oczami w pobliżu stadniny Nialla

-Dobra. Wyślę tam za chwilę kilku ludzi niech zbadają teren

-Dobra. To ja tyle chciałam. Będę wieczorem. Zadzwonię do Artura albo Jasona jak będę wracać

-Dobrze skarbie. Kocham cię

-Ja ciebie też-rozłączyłam sie

-Może ją ten wilkołak zabije to już na zawsze uwolnisz się od CJ-Lili podała mi szklankę krwi

-W sposób jaki zabija wilkołak nie życzyłabym nawet jej. Ale pozbyć bym się jej chciała. Tak by nie mogła wejść więcej do Nazir. Specjalnie dla Zayna przestałam się bać kogo kolwiek a ona znowu się tu zjawia. Nienawidze jej

-Ja też. Dobrze pamiętam jak siedziałaś skulona w kącie byle dalej od kogo kolwiek. Nie rozumiała wtedy dlaczego

-A wiesz jak mi ulżyło gdy Ci wszystko powiedziałam?

-Wyobrażam sobie

ukochana wampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz