Rozdział 85

1.6K 69 3
                                    

Skończyliśmy z Amandą posiłek. Odnieśliśmy tace i ruszyliśmy w stronę największego salonu sukien ślubnych. Przechodziliśmy koło wieszaków z sukniami. Wiem że jeszcze mam dużo czasu. Wkońcu jutro zaczyna się dopiero sierpień.

-Pomoc w czymś?-ekspedientka była naprawdę miła

-Nie trzeba, dziękuję-uśmiechnęłam się do niej

-W razie czego proszę wołać. Nie codziennie gościmy tutaj narzeczone króla

-Jesy. Co o tej sądzisz?

Amanda pokazała mi długą suknie, która miła do połowy kamienie a resztę było z koronki

-Nie podoba mi się

-A ta?

Suknia była krótka. Bardzo krótka.

-Jest za krótka

-Ta?

-Za bardzo pstrokata

-A ta?

-Ładna jest. Zobaczmy na inne. Jak coś potem do tej wrócimy.

-Dobra. To tą sobie odłożymy

-Zayn znowu wysłał wiadomość

Od Zayna
No skoro nic nie mówiłaś... Jak tam zakupy?❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Do Zayna
A dobrze. Znalazłam już jedną suknie ale będę patrzyć jeszcze na inne. Skończ już z tym serduszkami. Dwa wystarczą. Weź się do roboty a nie romansuj❤️❤️

-Spokoju ci nie daje?

-Dokładnie. Romansuje zamiast pracować

Od Zayna
Przerwę mam słońce. Zresztą dla ciebie zawsze znajdę czas❤️❤️

-Jesy a ta ci się podoba?

-I to bardzo. Ją też potem przymierze.

Do Zayna
To miło❤️❤️ kocham cię ❤️❤️😍😍

-A to?-zapytałam pokazując Amandzie suknie którą sama znalazłam

-Ładna jest

Od Zayna
Ja ciebie też słoneczko❤️❤️😍😍

-Cieszę się, że się wam układa z Zayna. Odkąd Casandre pochowano Zayn nie szukał kobiety do związku na stałe. Nawet straciłam nadzieję, że będę mieć synową. Dlatego tym bardziej cieszę się, że jednak bierzecie ślub

-Muszę zapytać Zayna jak to było z pochówkiem Casandry

-Tylko uważaj bo możecie się pokucić

-Kłutnie w związkach były, są i będą. Chociaż moim zdaniem czasem mała kłutnia jest potrzebna. Czekaj chwile odpisze Zaynowi

Do Zayna
Co chcesz na kolacje?

Od Zayna
Ciebie ❤️❤️

-Co on ci napisał, że tak głową krecisz?

-Ten idiota chce mnie zjeść na kolacje

Do Zayna
A coś po za mną? ❤️❤️

Od Zayna
Nie wiem. Co zrobisz to zjem. Mogłabyś podejść do fabryki wziąść na moje nazwisko krew? ❤️❤️

Do Zayna
Dobrze❤️❤️

-Więcej ładnych nie ma. Przymierzymy te 3.

Amanda wzięła przygotowane kreacje i poszła za mną do przymierzani. Przymierzyłam pierwszą suknie.

-Krępuje mi ruchy. Przymierze tą drugą

Wróciłam spowrotem do przymierzalni.

-W tej ci ładnie. Masz ładne nogi więc możesz tą ubrać

-Ale zobaczę nastepną

W następnej sukni wyglądałam jak księżniczka. Zawsze o takiej mażyłam.

-Jejku. W tej wyglądasz najlepiej.

-Idę się przebrać i tą sobie kupię.

A może by tak rozproszyć Zayna? To jest plan. Ściągnęłam kreacje i stanik. Odwróciłam się tak by nie widział sukni, zasłoniłam piersi ręką i takie zdjęcie wysłałam Zaynowi.

Od Zayna
Kurde i nie nagrałem piosenki. Nie ważne. Zapomnij, że pójdziesz dzisiaj grzecznie spać❤️❤️

Do Zayna
Tak? A bo to niby czemu?❤️❤️

Wyszłam z przymierzalni. Podeszliśmy z Amandą do kasy. Kobieta dziwnie się na mnie popatrzyła gdy zobaczyła nazwisko Zayna na karcie płatniczej. Następnie udaliśmy się do sklepu gdzie sprzedają obuwie ślubne. Kupiłam tam

Wiem, że może idealne nie są lecz mi się bardzo podobają

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiem, że może idealne nie są lecz mi się bardzo podobają. Pojechaliśmy z Amandą do hotelu gdzie zostawiliśmy moja suknie ślubną. Potem pojechałam do fabryki.

-Dzień dobry. Tutaj była zamawiana krew na nazwisko Malik

-Nie możemy wydać pani krwi

-Król kazał bym ją odebrała

-Proszę przekazać królowi by sam przyszedł

Wyciągnęłam telefon z kieszeni. Wybrałam numer Zayna

-Już znudziło ci się wysyłanie smsa?

-Nie. Musisz sam przyjechać bo pan powiedział, że nie wyda mi krwi

-Jesteś tam?

-Tak

-Daj mi go

-Król do pana

Mężczyzna wziął telefon ode mnie. Po chwili rysy twarzy mu stężały. Po chwili oddał mi telefon i przyniósł butelki z krwią. Widać, że Zayn go opieprzył

ukochana wampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz