Perspektywa Zayna
Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie lotniska. Wskazówki wskazywały 10:30. Jess pewnie już zawiozła Artura do przedszkola a sama się martwi gdzie jestem. Jebana Lili. Uderzyła mnie czymś w głowę gdy jej powiedziałem, że nie zostawię Jessici dla niej. Tym razem nie złamie przysięgi małżeńskiej. Biegiem udałem się do zamku. Weszłem do sypialni i zastałem Jess oraz Artura, dowudce straży na balkonie. Przytulał ją.
-Spokojnie pani. Zayna nie jest tak łatwo się pokonać. Napewno nie długo przyjdzie
-A co jeśli mu się znudziłam. Nie wziął ciuchów i telefonu bym myślała, że został porwany?
-Napewno nie
-Skąd wiesz!
Artur odwrócił głowę w moją stronę
-Wybacz pani. Muszę wrócić do swoich obowiązków
Jesy oparła się o balustradę stojąc cały czas tyłem do mnie. Podeszłam do niej i objąłem w pasie.
-Nigdy mi się nie znudzisz pani moje serca
-Wróciłeś. Gdzie ty w ogóle byłeś?
-Lili chciała ze mną rozmawiać. Dokładnie przekonać bym cie zostawił dla niej. A gdy jej odmówiłem uderzyła mnie w głowę i na chwilę straciłem przytomność. Gdy ją odzyskałem to znajdowałem się w jakieś fabryce. Ręce miałem zakute w kajdanki
-Lili była tu wczoraj. Powiedziała, że jestem szmatą więc Jason zamknął ją w lochu
-To dobrze. Przepraszam, że mnie tak długo nie było. Mogłem się wcześniej mu wyrwać
-Cieszę się, że jesteś-Jesy wtuliła się w moją klatkę piersiową-Bardzo się cieszę, że jesteś
-Kochanie. Chodźmy do sypialni. Muszę wprowadzić kilka rzeczy do aplikacji szpiegowskiej
-Co takiego?
-Dane Roberta. Jak wyśle jeszcze jeden list do ciebie to wyleci w powietrze i nikt nie będzie wiedział, kto to zrobił
-Czasami się ciebie boje
Jesy akurat siedziała na łóżku gdy do niej podeszłem. Usiadłem na niej delikatnie a ona położyła się na plecach.
-Bać się powinaś gdy byłaś człowiekiem. Teraz nic ci nie zrobię dopóki nie urodzisz
-Dopóki?
-Tak. Dopóki
-A to co mi zrobisz?
Położyłem się obok niej i musnąłem jej szyję
-Pomyśl księżniczko
-Jak dobrze, że wampiry mogą rodzić co dwa lata a nie co roku
-Dla ciebie tak dla mnie nie
-Weś potworku. Ile ty chcesz mieć dzieci?
-Nie wiem. Dużo. Bardzo dużo
-Oszalałeś?
-Już dawno na twoim punkcie
-Wprowadź sobie dane o Robercie a ja zadzwonię do Jaydena
-Do wujka? Po co?
-Dzwoniłam do niego czy wie gdzie jesteś tak samo jak do chłopaków. Jayden rozesłał swoich ludzi by cie znaleźli
-A to zadzwoń by się nie martwił
Usiadłem wygodnie na łóżku, wziąłem laptopa a Jesy rozmawiała z Jaydenem
-Ej
-Poczekaj chwilę. Co chciałeś?
-Ja ci dam kochanie. Osób przypadkiem nie pomyliłaś?
-Dobra. Zayn się zazdrosny zrobił.
-Ja zazdrosny? No może trochu. Dbam o nasze małżeństwo a ty mnie zdradzasz z moim wujkiem. Nie ładnie tak
Jesy skończyła rozmawiać
-Gdybym nie była w ciąży to bym cie pokazała jak bardzo cie zdradzam
-Nie kuś
-A właśnie, że będę
🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾
Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział bo kończę szkołe i muszę przygotować się do egzaminów
CZYTASZ
ukochana wampira
FantasyŚwiatem rządzą wampiry. Zarówno wyższe jak i niższe. Wyższych jest nie wiele i należą do rodziny królewskiej. Zayn, najgroźniejszy wampir zakocha się w człowieku. Czy pozwoli jej zostać człowiem a może jednak zrobi z niej wampira? Jak chcesz wiedzie...