2.23

890 42 2
                                    

Zayn i Artur wieczorem wrócili do domu. Wypili po szklance krwi i Zayn poszedł na górę położyć syna spać. Zszedł na dół po około 30 minutach

-Nie zdziw się gdyby Artur nie chciał cię widzieć. On nie rozumie dlaczego pomimo tego, że powiedziałaś, że się cieszysz gdy ci powiedział, że będziesz mieć pokuj obok niego chcesz się wyprowadzić

-Nie będę mieszkała z byłym mężem pod jedynym dachem. Zwaszcze, że pewnie jesteś taki sam jak twój ojcec

-Posłuchaj no się uważnie bo dwa razy powtarzał nie będę. Nie porównuj mnie do tego zwyrodnialca. Ja nie mam zamiaru przykuć cię do łóżka i zgwałcić na twoich oczach pokojówke. Pominę fakt że mój ojciec zgwałcił własną córkę. Możesz mówić co chcesz ale nie porównuj mnie do niego

-Twój tata zgwałcił twoja siostre?

-Tak. To była jego nie ślubna córka ale córka. Więc jeśli chcesz żyć w moim państwie w zgodzie ze mną nie porównuj mnie do niego!-wściekły wybiegł z zamku

Przesadziłam. Mogłam go przeprosić. Teraz mi smutno by zraniłam faceta, którego kocham. Chyba powinnam go przeprosić. Wiem, że zachowuje się jak głupia. Wkońcu już dawno powinnam pocałować Zayna w dupe i wynieść się ale jakoś nie mogę. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Zayna.

-Czego?

-Przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Nie chciał cię zranić

-Coś jeszcze bo zajęty trochę jestem?

-Jakaś Kate tu była. Pytała się o ciebie

-Aha. Fajnie. Coś jeszcze?

-Nie

-No to pa-rozłączył się

Smutna poszłam do swojego pokoju. Ta kłutnia źle na mnie wpłynęła. Kocham go i lepiej będzie jeżeli się wyniosę stąd. Umyłam się, przebrałam w piżamę i poszłam spać

ukochana wampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz