Rozdział 60

1.9K 70 3
                                    

Perspektywa Zayna

Kolejny dzień mija. Kolejny dzień nie wiem co jest z moją dziewczyną. Cały świat poszukuje mojej dziewczyny a ja jak głupi siedzę i nie wiem gdzie mam jej szukać

-Hej. Zayn słuchasz mnie?

-Wybacz Lou. Co mówiłeś?

-Pytałem czy sprawdzałeś wszystkie fabryki i opuszczone miejsca

-Wszystkie. Przeszukałem całe Nazir a jej nie ma. Policja nic nie znalazła, nikt jej nie widział, a ja kurwa nawet nie wiem kto ją porwał. Facet czy kobieta. Nie wiem! Sprawdzałem kamery w porcie i na lotnisku. Nigdzie jej nie ma. Normalnie jakby zapadła się pod ziemię, wyparowała, jakbym tylko o niej śnił. Od 3 dni nie śpię. Chodzę po mieście i chuja tak naprawdę robię. Jestem jak wrak. Nigdy nie sądziłem, że będę aż tak mocno kochał

-Taka już jest ta miłość. Napisz mi upoważnienie. Porozmawiam z twoimi ludźmi a ty się prześpij

A co mi szkodzi. Napisałem mu to upoważnienie a następnie poszedłem do sypialni. Popatrzyłem na łóżko, w którym zaledwie 5 dni temu kochałem się z Jess. Ściągnąłem z siebie buty i położyłem się.
     Śniło mi się jakieś opuszczone studio filmowe. Widziałem tam kamery, lampy i inne rzeczy potrzebne do nagrania filmu. Na środku widziałem kilka osób, w tym Mere. Pod ścianą leżała jakąś kobieta. Oddyczała bo widziałem jak unosi jej się klatka piersiowa. Ta kobietę wygląda jak Jesy. Zerwałam się na równe nogi. O tym nie pomyślałem. Przecież Mera nienawidzi Jessici. Uważa, że gdyby jej nie było to spokojnie bym był jej chłopakiem. Pewnie zleciła jej uprowadzenie, chce ją zabić i wrócić do Nazir z jej ciałem. Myśli, że w ten sposób jej nie zabije. Ale studio filmowe? A tak. W LA jest opuszczone studio filmowe. Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Louisa

-Miałeś spać

-Coś mi wpadło do głowy. Zajmiesz się tutaj wszystkim? Muszę lecieć do LA

-Za czym?

-Przyśniła mi się Mera. Była w opuszczonym studiu filmowym. Pod jedną ze ścian leżała kobieta bardzo podobna do Jess. A opuszczone studio jest w LA. Nic mi nie zaszkodzi sprawdzić

-Jasne, leć

-Dziękuję stary

Rozłączyłem się. Schowałem telefon spowrotem do kieszeni, wziąłem naboje i udałem się na lotnisko. Kupiłem bilet do LA. Teraz pozostaje tylko na niego czekać.
🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾
To koniec narazie rozdziałów z perspektywy Zayna

ukochana wampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz