2.16

987 45 2
                                    

Wieczorem leżałem na łóżku i wpatrywałem się w sufit. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałem na ekran i ucieszyłem się

-Cześć

-Czego chcesz?

-Mam do ciebie dwie sprawy. Chciałbym byś wróciła do Nazir. Dowiedziałem się, że wilkołak na ciebie poluje. Dogadał się z twoim ojcem

-Po co mam wracać? Sam mnie wygnałeś

-Przepraszam

-Jak mogłeś mi to zrobić?

-Nie wiem. Proszę wróć. Będę bezpieczniejszy gdy będę miał cię obok siebie

-Nie wrócę

-Lili powiedziała, że jak miałaś 14 lat dużo wycierpiałaś przez CJ. Powiesz mi co takiego Ci zrobiła bo Lili nie chciała mi powiedzieć?

-Nie powiem

-Poczekaj chwilkę. Co ty kurwa tu robisz CJ?

-Chciałam zaspokoić twoje potrzeby panie po tym jak Jesy odeszła

-O ni chuja. Ona nie może cię tknąć-Jesy była wkurwiona jak usłyszała co mówiła CJ

-Nie dotknie mnie skarbie. O to się nie martw. Łapy przy sobie CJ albo Ci je złamie w kilku miejscach

-Zadzwoń jak uporasz się z tą szmatą

Jesy rozłączyła się. Odepchnąłem CJ od siebie z taką siła, że walneła plecami o ścianę. Nie przejmowałem się tym zbytnio. Nikt nie zajmie miejsca Jess. Nigdy.

-Nie po to kupiłem cię na targu niewolników byś wlazła mi do łóżka. Tutaj nie ma dla ciebie miejsca i nigdy nie będzie. Sprowadze tutaj Jesy a jeśli choć raz coś jej zrobisz to pożałujesz

-Oh. Już wiem czym cię tak urzekła. Jest dobra w łóżku. Wiem coś o tym

-Niby skąd?

-Gwałciłam ją przez rok. Potem wyjechała tutaj. Postanowiłam, że ją ukaram, że mi zwiała i rozwaliłam jej małżeństwo

Ona.... Gwałciła..... Moją..... Jesy? Ja pierdole co za szmata. To dlatego Jess chciała bym się jej pozbył. Gdyby mi powiedziała... Chociaż nie. Dla niej to pewnie bolesny temat. Nie zastanawiając się długo wyciągnąłem broń z szuflady

-Co ty chcesz zrobić?

-To co powinnam już dawno tylko w inny sposób. Pozbędę się ciebie szmato

Strzeliłem dwa razy. Raz w nogę a drugi raz w serce. Ciało  a w zasadzie popił, który po niej został kazałem posprzątać jednej ze służących. Położyłem się na łóżku i dalej nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem.

-Tak pani. Jest na górze u siebie w sypialni-Z kim Artur rozmawia?

Później słyszałem kroki, które ucichły na chwilę przed moim pokojem. Potem drzwi się otworzyły

ukochana wampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz