Gdy się rano obudziłam Zayna nie było. Na stoliku obok łóżka leżała kartka. Wzięłam do ręki i zaczęłam czytać jej treść
"Tak słodka spadłaś. Nie chciałem cię budzić. Zawiozłem Artura do przedszkola a ja jestem w biurze. W zamku będę po 16. Jak by coś się dzieło to przyjedź do biura.
Kocham cię
Twój ZaynSzlag by to trafił. Zostałam sama z CJ w zamku. Podniosłam się z łóżka i udałam do garderoby by się ubrać. Gdy się przebierałam do środka weszła CJ.
-Cudowny widok. Jak zawsze
-Wyjdź stąd. Nie masz prawa tu być jeśli cię nie zawołam
-Oh przestań
-Nie dotykaj mnie-odepchnełam jej rękę i wybiegłam z garderoby
-Jesy przestań
-Nie masz prawa mówić do mnie po imieniu
-A co? Powiesz Królowi? Ja powiem mu co nas łączyło. Ciekawe czy wtedy też cię będzie chciał-zaśmiała się i wyszła z pokoju
Dlaczego? Dlaczego ona chce zniszczyć moje szczęście, moje małżeństwo? Chyba naprawdę się nigdy od niej nie uwolnie. Co jeśli ona naprawdę powie o tym Zaynowi a on się będzie mnie brzydził? Ale to nie była moja wina. Ja tego nie chciałam.
Wystraszona wyszłam z pokoju. Nalałam sobie krwi do szklanki-Gdzie się wybierasz?-Zapytała CJ
-Nie twoja sprawa
-Żołnierzy nie ma więc nie możesz stąd wyjść
-Jak to nie ma?
-No poszli do lasu coś sprawdzić
Chwyciłam mocnej klucze do auta i wyszłam z zamku. Gdyby w zamku byli żołnierze to pewnie bym została. Po 30 minutach byłam pod wieżowcem. Zamknełam auto i weszłam do środka. Zastanawiałam się czy powiedzieć Zaynowi o sytuacji z CJ.
-Pan ma teraz spodkanie-Zaczepiła mnie Ivatte
-Poczekam na niego w jego biurze
Udałam się do windy a potem do jego gabinetu. Usiadłam na kanapie, ściągnełam buty i wyciągnęłam nogi
-Wygodnie Ci?-Nawet nie zauważyłam że wszedł
-Było by wygodniej gdybym siedziała na twoich kolanach
-Podpisze klika rzeczy i sobie siądziesz
-Dobrze. Czemu żołnierzy nie ma w zamku?
-Były donosienia, że widzieli wilkołaka niedaleko jeziora tam gdzie wrzuciłaś mnie do wody wiec mówiłem, żeby poszli to zbadać
-A ja napewno Ci nie przeszkadzam?
-Nie księżniczko
-To dobrze
-Chcesz coś do picia?
-Masz tu krew?
Zayn uśmiechnął się i nacisnął jakiś guzik
-Ivatte przynieś 2 szklanki krwi do mojego biura
-Nie podoba mi się ta Ivatte
-Czemu?
-Patrzy na mnie tak jakby chciała się mnie pozbyć
-Ona wie, że w uczciwej walce z tobą o moje serce nie wygra skarbie. Nie przejmuj się nią
-Nie mam zamiaru. Mówię tylko, że mi się nie podoba i już. Tak samo jak CJ
-Jesy przestań. Masz jakieś uprzedzenia czy co?
-Nie to mi chodzi. Poprostu mi się nie podoba. Wszystkie służące muszą przypaść mi do gustu?
-Nie. Jednak nie pozbędę się jej
-To już zrozumiełam. Nie mówię, że masz się jej pozbyć chociaż chciałabym. Mówię tylko, że mi się nie podoba, nie lubię jej i tyle
-Eh
Czemu on się jej nie chce pozbyć? No dlaczego?
CZYTASZ
ukochana wampira
FantasyŚwiatem rządzą wampiry. Zarówno wyższe jak i niższe. Wyższych jest nie wiele i należą do rodziny królewskiej. Zayn, najgroźniejszy wampir zakocha się w człowieku. Czy pozwoli jej zostać człowiem a może jednak zrobi z niej wampira? Jak chcesz wiedzie...