-Zayn, nauczysz mnie pływać?
-Tak
Ściągnęłam koszulkę i spodnie. Zayn oczywiście patrzył na mnie zafascynowany. Bo jak by inaczej. Zawsze lubił patrzeć na moje ciało zwłaszcza nagie.
-Szkoda, że ubrałaś strój wcześniej
-Mało Ci po nocy?
Zayn podniósł się i stanął przede mna
-Bardzo mało. Wiesz, że jeszcze tego nie robiłem na plaży? Musimy kiedyś tam iść i to zrobić
-O nie. Nigdy. Jeszcze mnie ktoś zobaczy
-Pojedziemy na moją wyspę. Tam nikt cię nie zobaczy
-Nie. Znowu się pokucimy a ja tego nie chce
-Nie pokucimy bo nie dam ci się podnieść. Nie wyjdę z ciebie przez 24 godziny na dobę. Nawet nie pozwolę ci zasnąć bo się będę z tobą kochał cały czas
-A potem będziesz musiał mnie pochować
-Nie mów tak. Gdybyś umiała pływać to bym cie wrzucił do wody
Podsunął mi świetną myśl. Zaczęłam iść po przodu a Zayn cofać się do tyłu.
Wkońcu skończyło się na tym, że zamiast on to ja wpadłam do wody. Zayn odrazu mnie z niej wyciągnął.-Nie prubój się zabić słońce
-Ale to ty miałeś do wody wpaść nie ja
Przystojniak cicho się zaśmiał i zaczął iść. Tylko zamiast iść w kierunku plaży on szedł w głąb jezioro. Mocniej złapałam go za szyję
-Nie bój się. Nie puszczę cię
-Obiecujesz?
-Obiecuje
Chodź i tak nie puściłam jego szyji. Woda siegąła mi do piersi.
-Połóż się. Nie bój się. Będę cię trzymał
Z lekką obawą puściłam szyję Zayna.
-Tutaj jest za głęboko. Możemy gdzieś indziej jak na pierwszy raz?
-Tutaj może być-Zayn cofnął się kilka kroków do tyłu
-Może być. Obiecujesz, że mnie nie puścisz?
-Obiecuje. Nawet jak wpadniesz pod wodę to cie wyciągnę wyszbciej niż człowiek. Mam lepszy refleks kotku
-No dobrze jelonku Bambi. Ufam ci
Położyłam się na plecach. Zayn cały czas mnie trzymał. Efekt tego był taki, że pod koniec dnia umiałam chociaż trochę pływać i nie bałam się wejść do wody. Zayn pobiegł do zamku po ręczniki i wrócił po chwili.
-Mam nadzieję, że Casandra nas tutaj nie znajdzie. Nie chce byś przeze mnie zabijał innych wampirów
-Wiem sarenko, że tego nie chcesz. Jednak oni nie dają mi wyboru.
-Ładne tu jest niebo
-Ja mam lepsze wydoki niż niebo-uśmiechął się
Popatrzyłam na niego a on zamiast patrzyć się na moją twarz, patrzył się na cycki
-Ta zdecydowanie lepszy widok-musnął moje usta
-Zboczyszek
Zayn położył ręce na moich plecach i obrucił nas tak, że leżałam na nim. Odparłam ręce po obu stronach jego głowy. Złożyłam krótki pocałunek na jego ustach
-Misiu... Jest taka jedna sprawa. Muszę jutro wracać do Nazir. Na 3 dni.
-3 dni bez ciebie?
-Możesz lecieć ze mną. Moja ukochana
-Ukochana wampira
-Dokładnie. Ukochana wampira
-Kochanie. Za 2 tygodnie jest koncert NU,EST w Seulu. Polecimy na niego?
-Pewnie misiu. Przyjdziemy do zamku to odrazu kupię nam bilety.
-Kocham cię-mocno wtuliłam się w jego klatkę
-Ja ciebie też
-A co byś powiedział jakbym chciała zrobić sobie tatuaż? Tak sam jak ty masz tylko z twoim imieniem
Zayn uśmiechnął się a mi oczywiście delikatnie zakreciło się w głowie. Bo jakby inaczej. Zawsze gdy on się do mnie uśmiecha delikatnie kręci mi się w głowie
-Jak chcesz to sobie zrób
-Ej. A kiedy pojedziemy na przejażdżkę konną? Kupiłeś mi Spirita a jeszcze na nim nie jeździłam
-A chciałabyś wystąpić w zawodach jeździeckich? Niall takie organizuje. Wyszkolimy konia i mogłabyś spróbować
-Naprawdę? Zawsze chciałam wziąść udział w zawodach jeździeckich. Naprawdę będę mogła?
-Tak. Tylko jak chcesz musisz wrócić ze mną jutro do Nazir i zacząć się przygotowywać.
-Dobrze. Wrócę. Myślisz, że uda mi się wygrać chociaż jedne zawody?
-Jak tylko będziesz trenować to tak. Spirit to dobra rasa. To wyścigów konnych w sam raz, nie wiem jak skoki przez przeszkody i ujeżdzanie a w wyścigach masz szansę
-To chodź. Muszę się spakować
Zayn jak zwykle się ze mnie śmiał. Naprawdę jestem aż tak śmieszna?
CZYTASZ
ukochana wampira
FantasiaŚwiatem rządzą wampiry. Zarówno wyższe jak i niższe. Wyższych jest nie wiele i należą do rodziny królewskiej. Zayn, najgroźniejszy wampir zakocha się w człowieku. Czy pozwoli jej zostać człowiem a może jednak zrobi z niej wampira? Jak chcesz wiedzie...