Nie uciekłam. Patrzyłam się tylko na dziewczynę, która od samego początku była duchem. To jej chciałam pomóc, a nawet się z nią zaprzyjaźnić. Wyciągnęłam dłoń w kierunku Anity. Ona wiedziała, co chciałam zrobić. Wtedy wykonała szybki ruch, którym przybiła mi piątkę. Dłonie zderzyły się ze sobą i poczułam uderzenie.
-Co to było?
-Patrzysz, widzisz... Ale niczego nie rozumiesz. - odpowiedziała.
-Czy ja jestem opętana? Jesteś duchem i jesteś we mnie. Tylko ja Cię widziałam i mogę poczuć. Jesteś częścią mojego życia. Byłaś tam gdzie ja... Ale jednak Cię nie było.
-Jak się poczułaś, kiedy pojawiłam się w twoim życiu?
Szybko odpowiedziałam, gdyż wiedziałam co poczułam:
-Zapełniłaś mi moją pustkę po stracie bliskich... Gdyż chciałam poznać kogoś takiego jak ja sama.
Anita ciepło się uśmiechnęła, a następnie dotknęła mojego ramienia. Zapytała się mnie:
-Czy jestem złem, skoro przynoszę Ci szczęście? Zatruwam Ci serce? Ale co ono Ci podpowiada? Gdzie szukałaś szczęścia, kiedy straciłaś bliskich?
-Nigdzie. Chciałam odkupić swoje winy i dlatego zaczęłam pomagać w egzorcyzmach księdzu Kowalskiemu.
-Właśnie- pokiwała głową, dając mi do zrozumienia i tłumaczyła dalej:
-Chciałaś pomóc innym po tym, jak uznałaś że to wszystko jest przez Ciebie. Ale czy na pewno? Ksiądz Kowalski wspominał Ci o swojej misji w Afryce. Uznałaś, że to ty sprowadziłaś do tego miasta przeklęte medaliony, ale czy nie zastanawiałaś się przypadkiem, czy to całe przekleństwo nie przyszło wraz z nim?
Zastanowiłam się. Po chwili chwyciłam się za głowę tak, jakby ktoś zaczął mi w niej mącić. Anita odpowiedziała:
-Nie traktuj mnie jak kogoś, kto chce Ci namieszać w głowie, ale jak kogoś, kto chce rozjaśnić pewne sprawy.
Niektóre fakty zaczęły się ze sobą łączyć. Anita miała jednak inne spostrzeżenie na te sprawy:
-Nie szukaj odpowiedzi i prawdy na własną rękę. Niech Ci powie prawdę o swojej przeszłości.
Wtedy coś mi tutaj przestało pasować:
-Nie wiesz co się tam wydarzyło?
-Nie wiem.
-Więc skąd te wszystkie podejrzenia?
Wytłumaczyła mi:
-Jestem głosem twojego rozsądku. Przypomnij sobie wszystkie wasze rozmowy, jego reakcje i wnioski wysuną się same. On nie jest bez winy, on ma coś z tym wspólnego.
-Rozmawiam sama z sobą... Nie rozmawiam z diabelską siłą... Czyli jestem chora psychicznie... - wymamrotałam.
Skrzywiła się, kiedy usłyszała jak potraktowałam ją jako efekt mojej choroby psychicznej. Wyjaśniła mi:
-Jestem twoim przewodnikiem, ale to ty podejmujesz decyzje. Kieruj się umysłem, wiedzą, a nie wiarą. Wiara jest ślepa, prowadzi tylko do zwątpienia w ludzi. Wiedza przedstawia Ci racjonalne fakty. Prawdę.
Poczułam wibracje w kieszeni. Na smartfona przyszedł mi sms od księdza Kowalskiego. Przytoczyłam na głos jego treść:
-Mam przyjść na plebanię. Jest jakaś sprawa do załatwienia.
-Nie marnuj czasu, tylko odkryj prawdę. - powiedział mój przewodnik.
CZYTASZ
Pamiętnik egzorcysty
Horror"Walka z szatanem, tak charakterystyczna dla Archanioła Michała, jest ciągle aktualna, gdyż szatan ciągle żyje i działa wśród ludzi". - Św. Jan Paweł II. Nastoletnia Julia, która obwinia siebie o serie opętań w swojej miejscowości, postanawia od...