Stałam się częścią czegoś, czego nie rozumiem. Obwiniłam się o pojawienie się zła w swoim życiu, ale czy naprawdę to ja jestem tego przyczyną? Medaliony. Miały być zwykłymi upominkami, nic nieznaczącymi przedmiotami, po sprzedaży których miały pomóc potrzebującym. Jednak okazały się siedliskiem zła, przeklętymi rzeczami, które opętały niczemu nieświadome dzieci. Jednemu z nich wyrządziły szczególną krzywdę. Do dzisiaj mój brat jest w śpiączce, a moja rodzina się rozpadła.
Na szczęście pojawił się człowiek, który walczy z tym złem. Człowiek wielkiej wiary, który już tutaj był, kiedy pojawiło się w tym mieście zło i w przeszłości miał z takim złem do czynienia. Czy to jest zbieg okoliczności, że kupiłam przeklęte przedmioty z którymi on już miał do czynienia? Czy to możliwe, że może się za nim ciągnąć klątwa, której jestem w jakiś sposób częścią? Zwykła nastolatka postanowiła walczyć ze złem. Ze swoim codziennym życiem i problemami, obwiniająca się o skrzywdzenie tak wielu dzieci postanowiła pomóc egzorcyście. Dlaczego on się na to zgodził? Ufam jemu, ale jednak pojawiła się chwila zwątpienia.
Jakaś cząstka mnie zaczęła widzieć prawdę i ta prawda stała się wyobrażeniem dziewczyny, której chciałam pomóc. Straciła bliskich, odcięła się od innych, zaczęła swoje przemyślenia przelewać na bloga, tak jak ja na ten papier. Ktoś, taki sam jak ja. Jednak okazało się, że ten ktoś nie istnieje.
Miałam do czynienia za złem, które mogło mnie opętać. Omamić mój umysł i sprawić, że się zatracę. Czuję się dobrze. Nie uważam się za złego człowieka. To może już być ten pierwszy krok i nie chodzi tutaj o to, ze widzę duchy. Jestem świadoma tego, że mogłam już przekroczyć tą granicę po której się zatracę i przejdę na ciemną stronę, ale nie czuję. Chcę mieć kogoś bliskiego, nawet jeśli jest wytworem mojej wyobraźni. Tylko ona mi w życiu pozostała, jeśli poczułam zwątpienie wobec człowieka, który miał pokonać tutaj zło, a to jego przekleństwo mogło być jego przyczyną.
Ten pamiętnik jest częścią mojej duszy. Mogę napisać tutaj wszystko. Muszę gdzieś przelać swoje obawy i zmartwienia. Nie mogę tego trzymać w środku, gdyż to wszystko rozerwie mnie od wewnątrz. To co się dzieje w moim życiu nie może się dziać przez przypadek. W jakiś sposób moja droga i mojego przyjaciela łączy się ze sobą. Zbyt daleko to zaszło, abym się teraz mogła wycofać. Nawet nie wiem, gdzie mogłabym uciec? Tutaj ucieczka nie wchodzi w grę. Tą kolejną stronę w tym pamiętniku zapisuję na ławce przed plebanią. Czuję, że wkrótce wszystko się wyjaśni, kiedy przekroczę jej próg i ponownie odwiedzę mojego przyjaciela.
CZYTASZ
Pamiętnik egzorcysty
Horror"Walka z szatanem, tak charakterystyczna dla Archanioła Michała, jest ciągle aktualna, gdyż szatan ciągle żyje i działa wśród ludzi". - Św. Jan Paweł II. Nastoletnia Julia, która obwinia siebie o serie opętań w swojej miejscowości, postanawia od...