*(...),to dziewczynka.Ania.*

955 19 1
                                    

Pojechałem na cmentarz i wyjąłem pierścionek z kwiatów. Całe szczęście, że tam był. Pomodliłem się i zapaliłem znicz, poczym wróciłem do szpitala. Uklęknąłem i włożyłem mojej narzeczonej zpowrotem pierścionek. Najbardziej mnie zdziwiło kiedy Natalia mnie pocałowała. Myślałem, że jest o wiele gorzej. Oczywiście odwzajemniłem jej pocałunek i dałem przysięgę, że jej nigdy nie zostawie samej. Natalia w końcu się uśmiechnęła. Otarła łzy i poprosiła mnie o jeszcze jedną rzecz. Bardzo się wzruszułem. Poprosiła mnie żebym w przyszłości był wspaniałym ojcem i żebym nigdy nie popełnił takiego błędu jak Łukasz.
Przytuliłem się do niej i trawaliśmy w tym uścisku dopóki do sali nie wszedł psycholog. Wyszłem z sali i o niczym nie myśląc siedziałem na krześle przed salą. Po godzinie czekania wkońcu mogłem do niej wejść, ale jak na moje nieszczęście wszedł lekarz. Dał mi do ręki szarą kopertę i wypis. Ucieszyliśmy się wypisem. Niepewnie otworzyłem kopertę i spojrzałem na jej zawartość. Nie mogłem pochamować łez. Płakałem razem z Natalią.
- dziewczynka, miałabym córeczkę.
- tak, to dziewczynka. Ania.
- Ania, moja córka...

Kiedy pojechaliśmy do domu musiałem się zająć pogrzebem. Kupiłem to o co mnie prosiła Natalia.
Jutro odbędzie się pogrzeb. Natalia jest zestresowana, bo dziwnie jej odprawiać pogrzeb komuś kogo jesze na świecie nie było. Widzę, że stara się podnieść i chodź ona zawsze wydaje się silna, wiem kiedy potrzebuje wsparcia i nigdy nie jest w stanie oszukać.

 "W PEŁNI  ×NIEŚWIADOME× UCZUCIE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz