*Płakałam i śmiałam się jednocześnie*

862 19 5
                                    

Od samego rana bardzo się stresowałam. Dzisiaja jest bowiem mój ślub. Mój i Kuby. Byłam szczęśliwa ale i też zestresowana. Aneta pomogła mi się ubrać. Wreszcie ruszyłyśmy do kościoła gdzie był już ponoć Kuba. Stanęłam przed kościołem i uśmiechnęłam się. Wreszcie dotarłam przed ołtarz. Słowa Kuby odbijały się echem w mojej głowie.
- Ja Kuba Roguz, chcę Ciebie Natalio za żonę. Kocham Cię i obiecuję, że tego ślubu nie zepsuje.

Płakałam i smiałam sie z niego jednocześnie.

- ja Natalia, chcę Ciebie za męża i obiecuję Ci, że nie ucieknę z przed ołtarza.

Kuba założył mi obrączkę na palec, a ja jemu. Pocałowaliśmy się i ruszyliśmy na salę. Na salę Kuba wniósł mnie na rękach. Wszyscy byli szczęśliwi. Ja byłam szczęsliwa i Kuba był szczęśliwy. Tańczyliśmy i wzniesliśmy toast. Nagle Kuba wziął mnie na ręce i wyszedł z sali . Wszyscy zgromadzeni machali nam na porzegnanie. Zupełnie nie wiedziałam gdzie mnie zabiera mój mąż.
- mężu? Dokąd mnie zabierasz?
- na koniec świata, tam gdzie nikt nam nie przeszkodzi... Kocham Cię i cieszę się, że zostałaś moją żoną.
- ja też Cię kocham i cieszę się, że Cię mam...

 "W PEŁNI  ×NIEŚWIADOME× UCZUCIE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz