Siedziałam na łużku i jadłam kanapkę . Zastanawiałam się jak będzie wyglądało moje życie z dzieckiem i Kubą . Moje przemyślenia przerwał Kuba.
- o czym myślisz ?
- skąd wiesz , że myślę ?
- bo żujesz tą kanapkę od minuty ...
- a kanapka , no tak.
- to o czym myślisz ?
- o dziecku . Jak będzie teraz się nam żyło .
- doskonale ...pomogę Ci .
- tyle , że ja nadal nie wiem co zrobić z mieszkaniem . Nie mogę go sprzedać , bo jest nie spłacone , a z kolei jak zażądam zwrotu pieniędzy to dadzą mi karę za złamanie umowy i będę płacić jeszcze więcej !
- spokojnie ...masz jeszcze mnie. Damy radę .
-nie wiem , to naprawdę poważna sprawa .Niepewnie położyłem dłoń na brzuchu Natali . Cieszyłem się , że nie jest już z Łukaszem . Cieszyłem się , że tak się to potoczyło iż jesteśmy razem . Natalia przysunęła się do mnie i pocałowała mnie w usta . Ja nigdy nie pozostaje dłużny tak pięknym malinowym ustom . Kiedy się od siebie oderwaliśmy aby zaczerpnąć powietrza usłyszeliśmy trzask otwierających się drzwi i chuk .
Natalia wskoczyła za mnie , a w domu pojawili się antyterroryści wraz z Kruczkowską , Olgierdem i Krystianem . Siedziałem trochę zaskoczony , czego wcale nie dało sie poznać po Natalii . AT wyszli , a ja , Natalia , Krystian i Olo wraz z Kruczkowską zostali .- no to teraz proszę mi wyjaśnić cały ten cyrk ! - zaczęła zdenerwowana Kruczkowska .
- ja zacznę . To moja wina .
Zaczęło się to kiedy wysłałaś nas na prowokację ...