*tylko nasz...*

914 15 4
                                    

Nareszcie nastała sobota i zarówno Ania jak i my mamy wolne. Postanowiłam przejść się z Anią i z Ignacym na spacer. Przechadzaliśmy się parkiem, plotąc wianek z kwiatków zebranych podrodze. Było bardzo miło, a ja cieszyłam się, że spędzę ten dzień z dziećmi. Przez pracę mało się z nimi widzę. Kiedy w wyśmienitych chumorach wróciliśmy do domu zastaliśmy tam mamę Kuby.
- witaj Natalko!
- cześć mamo, a co Ty tutaj robisz?
- przyjechałam żeby zająć się dziećmi!

- babcia!
- no cześć Aneczko ! Wiataj Ignasiu! Jedziecie do mnie ? Pobawimy się razem?
- mamo mozemy?
- no jasne !

- mamo napewno sobie poradzisz?
- tak tylko spakuj im jakieś ubranka na noc, no moi kochani weekend spędzacie u babci, a wy bawcie się dobrze.

Podałam mamie torbę z ubraniami dzieci. Kiedy tylko mama wyszła Kuba podszedł do mnie i złożył na moich ustach namiętny pocałunek. Dawno się nie kochaliśmy i przez to oddaliliśmy się od siebie. Nasze pocałunki stawały się coraz zachłanniejsze , a oddech coraz szybszy. Kuba zdjął ze mnie ramiączka sukienki.

Bardzo mi tego brakowało, ale zauważyłem, że nie tylko mi , bo Natalia była mnie tak samo spragniona. Kiedy pozbyliśmy się ubrań przenieśliśmy się do sypialni gdzie spędziliśmy upojne chwile.

- kochanie , a co Ty tam gotujesz?
- a galaretkę sobie nakładam. Chcesz też?
- ja mam ochotę na coś innego...
- Kubuś no weś...

Delikatnie posadziłem Natalię na wyspę kuchenną, delikatnie pozbywając się jej ubrań... ten dzień jest tylko nasz...

 "W PEŁNI  ×NIEŚWIADOME× UCZUCIE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz