*sorbet o 22.00 w nocy*

614 13 2
                                    

Pomogłem Natali wstać. Była cała mokra, ale nie przestwawała się śmiać. Ja również nie mogłem ukryć swojego rozbawienia całą tą sytuacją. Kiedy weszliśmy do domku wysuszyłem Natali włosy. Kiedy się do mnie odwróciła pocałowała mnie w usta.

- mmmm,  czekaj muszę suszarkę schować

Natalia nie przestawała, a ja nie wiedziałem o co jej chodzi, bo zachowywała się jak lwica. Mimo wszystko podobało mi się to.

- Natalia... Co Ty taka gorąca?
- ja? Poprostu Cię kocham i uświadomiłam sobie, że jesteś dla mnie bardziej ważny niż myślałam.

- dobra wiesz co później skończymy, jestem padnięta.
- po czym?
- nie wiem, a co zrobimy na kolacje?
- i to jest dobre pytanie. Hymmm może zjemy sernik który zrobiła moja mama przed wyjazdem?
- wiesz co ja bym chętnie zjadła sorebet!
- co? Natalciu widzę, że zmiana otoczenia wpływa na Ciebie...Skąd ja Ci teraz sorbet wytrzasnę?
- chodźmy do tej kawiarenki co jest kilometr stąd. To nie daleko.
- masz rację. Nie jest to daleko, a spacer dobrze nam zrobi.

Postanowiliśmy wziąć sorbet na wynos z rurką i ruszyliśmy w drogę powrotną. Natalia bardzo szybko wsunęła sorbet, co mnie zdziwiło, bo jest już 22.00, a Natalia o tej porze zwykle nic nie je. W połowie drogi zauważyłem, że coś się dzieje Natali.

- wszystko w pożądku?
- tak...

Czułam jakby serce podchodziło mi do gardła. Było mi strasznie nie dobrze... Chyba źle zrobiłam zjadając sorbet o 22.00 w nocy. Ledwo szłam, bo strasznie osłabłam.

 "W PEŁNI  ×NIEŚWIADOME× UCZUCIE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz