1; rozdział 5

3.7K 119 15
                                    

POV. Julka

Byłam już praktycznie gotowa na przyjazd dziewczyny, która ma z nami zamieszkać. Narazie będziemy miały razem pokój, śle zobaczymy jak się sprawy potoczą. Jestem szczerze podekscytowana. Ale mimo wszystko trochę się obawiałam. Praktycznie jej nie znam.

Siedziałam razem z Lexy w kuchni, bo właśnie doszło nam sushi i zabierałyśmy się do jedzenia. Brunetka nie jest jakaś wielką fanką sushi, ale bardzo lubi jeden rodzaj.

- Cieszysz się, że dołącza do nas Twoja obserwatorka? - Zapytała z pełną buzią, na co lekko się zaśmiałam i pokiwałam głową. - Nie boisz się, że zabierze Ci Błońskiego?

- Dla takiego shipu jak oni, jestem w stanie odpuścić. - Uśmiechnęłam się.

Prawda jest taka, że ja i Blonski nie byliśmy nigdy w związku. Pare razy się przelizaliśmy, ale obydwoje nie czuliśmy do siebie tego, co wszyscy nazywają miłością.

To było bardziej zauroczenie, plus nacisk menedżerów na nie potwierdzanie ani tez nie negowanie tych plotek. To miała być tajemnica. Czy jesteśmy razem, czy też nie.

Przynajmniej ciagle śmieszyło nas to „shipowanie". Ludzie wysnuwali teorie, na które nawet nie było dowodów, ani żadnych sensownych argumentów.

Razem z brunetką wyjątkowo posprzątałyśmy po sobie i zaczęłyśmy przeglądać social media.

POV. Asia

Gdy razem z Błońskim byliśmy już w galerii w Warszawie, poczułam stres. W końcu, jeszcze nie wiadomo czy w ogóle ich obserwatorzy mnie polubią. Jestem tylko zwykłą dziewczyną, która nie ma w sobie nic, na co mogłoby się zwrócić uwagę. Oprócz niskiego wzrostu.

Ruszyliśmy ramię w ramię w kierunku zamówionego wcześniej Ubera.

- Słyszałaś już moją nową piosenkę? - Zapytał, wrzucając jakieś zdjęcie na instastory.

- Nie, a wydajesz coś nowego? Ja nie w temacie. - Zaśmiał się na moje słowa. Widocznie wszyscy już o tym wiedzą.

- Tak, ale w takim razie poczekasz do premiery. - Poczochrał moje włosy, otwierając mi drzwi do auta. - Wiesz już, jak będzie ze szkołą?

- Za kilka dni kończę ferie, a do szkoły mam chodzić z Julką. - Odpowiedziałam. - Właściwie to będę chodzić z nią do klasy.

- A ty nie jesteś od niej rok starsza? - Zapytał, ale przerwał mu dzwoniący telefon.

Dzwonił do niego Stuart, martwiący się dlaczego nas tak długo nie ma. Ale w sumie cieszę się, że udało mi się uniknąć odpowiedzi na jego pytanie.

Dojechaliśmy do domu X, a gdy wyszłam z auta Kacper założył mi opaskę na oczy. Czegoż można się było spodziewać.

- Proszę Kacper, wolniej! - Zaczęłam wołać w stronę chłopaka z opaską na oczach, ponieważ niebyt uważał prowadząc mnie. Chłopak się roześmiał, ale zwolnij trochę swój krok.

———

Siedziałam w pokoju Julii, i od teraz też moim, kończąc rozpakowywać swoje rzeczy. Blondynka pojechała na siłownie, więc ja mam chwile żeby ogarnąć cały bałagan.

Włożyłam ubrania do szafy, dałam kosmetyki na toaletkę, a resztę rzeczy porozkładałam w pokoju. Byłam bardzo zmęczona po tym dniu, więc położyłam się na łóżku i zaczęłam przeglądać instagrama.

Była wczesna godzina, więc nie chciałam kłaść się spać ani się przebierać. W pewnej chwili do pokoju wbiegł zdyszany Stuart.

- Za dwie minuty wchodzi odcinek Julki z Tobą. - Wydyszał. - Chodź, to możemy go obejrzeć razem na dole.

Chwilę później zeszłam na dół w moim stylowych kapciach w jednorożce. Pokazują mój stan umysłu.

- Jest już? - Zapytałam ziewając.

- Chodź, już oglądamy. - Powiedział Kacper, łapiąc moja rękę, abym usiadła obok niego.

Oczywiście odcinek był spóźniony, więc mój stres z każdą minutą byk coraz większy. Ale w ostateczności odcinek był całkiem dobry. Oprócz mojego „stresowego" śmiechu, który w ostateczności nie był aż taki zły.

nowa w teamie | team X i ekipa frizaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz