Siedziałam razem z Marcinem i Kacprem na ławce w parku w pobliżu naszego domu. Było całkiem przyjemnie, ale nadal czuje sie trochę skrępowana przy Błońskim.
Rozmawialiśmy o projekcie i o mojej szkole, a także o przyszłych podróżach Marcina.
Nagle do Marcina zadzwonił telefon, a jedyne co wyłapałam z tej rozmowy to to, że musi szybko jechać do centrum.
Więc zostałam sama z moim „chłopakiem". Wiem, że mamy dużo do pogadania, ale chciałabym nie odbywać tej rozmowy teraz. Mam strasznie zepsutą psychikę przez to, co się teraz dzieje wokół mnie.
- Musimy porozmawiać. - Wydusił w końcu chłopak. - Co się z nami stało?
- Nie mam pojęcia. - Odpowiedziałam czując jak łzy napływają do moich oczu. - Może to nie jest dla nas?
- A może powinniśmy być bliżej? - Powiedział przybliżając się do mnie, po czym złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś prowadzić. - Pokaże Ci coś.
Szłam za chłopakiem, trochę zdziwiona jego zachowaniem. W końcu, nie rozmawialiśmy ze sobą przez ostatni tydzień, a ja unikałam go jak ognia, a on mi nagle wylatuje z „powinnismy być bliżej"? Nie wiem, chyba nie zasłużyłam na jego dobroć.
Brunet zaprowadził mnie na mostek w centrum parku i spojrzał mi głęboko w oczy, biorąc kosmyk moich włosów między palce i zakładając go za ucho.
- Wiem, że ostatnio nie byłem dla Ciebie zbyt dobry. - Szepnął, łapiąc moje dłonie w swoje. - Ale chcę to naprawić, naprawdę mi na Tobie zależy.
- Przepraszam, że Cię unikałam ostatnio. Nie chciałam, aby to tak wyszło, nie wiem...
- Kocham Cię. - Powiedział nagle, po czym dotknął swoimi ustami moich. Po chwili zastanowienia co się właściwie dzieje, oddałam pocałunek, czując wreszcie szczęście.
Brakowało mi jego ust. Brakowało mi jego głosu, który rozweselał każdy moj dzień. Tęskniłam za nim.
———
Po kilku godzinach razem z moim chłopakiem wróciliśmy do domu X. Oprócz nas nie było nikogo, więc wykorzystaliśmy ten czas na wspólne oglądanie filmów.
Po dwóch godzinach do domu przyszedł Stuart i Agata, którzy usiedli z nami w salonie.
- Jak Ci idzie w szkole? - Zapytał Kacper, a ja wzruszyłam ramionami.
- Mogłoby być lepiej, ale nie narzekam. - Rzuciłam krótko, patrząc w stronę Agaty. - A w agencji już wszystko dobrze?
Rozmawialiśmy tak sobie przez następne kilka minut, aż do pokoju nie weszła zapłakana Julia.
- Julka, co się stało? - Spytał Stuart, po czym Kacper zerwał się z krzesła i podszedł do Kostery.
- Nie chce o tym mówić. - Wyszlochała, na co przewróciłam oczami. Widać było, że chce po prostu, aby Kacper się nią zainteresował.
- Pójdę z Tobą do góry, a ty mi wytłumaczysz, okej? - Zapytał Błoński, a ona lekko się do niego uśmiechnęła. Fałszywa suka. - Zaraz wrócimy.
Lekko zmieszana sytuacją, która przed chwilą miala miejsce, po kilku minutach również poszłam do swojego pokoju.
Przechodząc koło pokoju Kostery, usłyszałam jej rozmowę z Kacprem.
- Czemu, co jest ze mną nie tak? - Zapytała. - W czym ona jest lepsza ode mnie?
Serce zaczęło mi być szybciej, ale stwierdziłam, że pójdę stamtąd. Nie wiem dlaczego, ale nie chciałam słyszeć tej rozmowy. Coś mi podpowiadało, że Kostera mówiła o mnie.
Gdy już trafiłam do swojego pokoju, przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku rozmyślając o dzisiejszym dniu.
Pokilkunastu minutach do drzwi zapukał Kacper w potarganych włosach.
- Sorki, że tak długo. - Powiedział siadając koło mnie na łóżku. - Ona jest trochę przewrażliwiona na swoim punkcie.
- A co się stało? - Zapytałam, na co on machnął ręką. Siedzieliśmy chwile w miłej ciszy, patrząc się na siebie.
- Wiesz co? - Szepnął, całując moją dłoń. - Cieszę się, że Cię mam.
CZYTASZ
nowa w teamie | team X i ekipa friza
Fiksi Penggemar17-letnia dziewczyna przyjeżdża do domu X dzięki konkursowi Julii Kostery. Jak historia potoczy się dalej?