1; rozdział 3

4.5K 131 36
                                    

- Kacper, nie tak szybko! - Krzyknęła Julka, gdy chłopak rozpędził się na lodowisku i prawie uderzył w barierkę.

Pojeździliśmy na łyżwach, a ja uświadomiłam sobie, że tu jest kompletnie inaczej niż wydawało mi się na filmach.

Boje się tylko, że jak wrócę do domu to będzie mi tego brakować. W ciągu tego jednego dnia naprawdę mi się tu spodobało.

Może głupio to zabrzmi, ale naprawdę polubiłam tych ludzi. Pomimo, że znam ich tylko chwile i nie wiem o nich praktycznie nic.

Przez resztę dnia razem z Julką nagrałyśmy odcinek Q&A z obserwatorką, a później oglądałyśmy seriale.

Szczerze, nie wiem czemu czuje się tutaj tak pewnie. Czuje, jakbym tu po prostu mieszkała. A to głupie, bo jestem po prostu jedną z obserwatorek Julii Kostery, której akurat udało się wygrać weekendowy pobyt w domu X.

Idąc na dół, usłyszałam rozmowę Marcina i Kacpra.

- Nie gadaj, że się z nią całowałeś. - Powiedział jeden z głosów. Najprawdopodobniej Marcina.

- Tak, ale nikt nie może się o tym dowiedzieć. Ona przecież sama tego nie pamięta. - Oho, całował się z Kosterą. Przez chwilkę przeszło mi przez myśl, że mówi o mnie, ale wybiłam sobie to z głowy.

Udając, że nic nie słyszałam zeszłam na dół żywym krokiem i z uśmiechem na twarzy.

- Wiecie może, gdzie poszła Julka? - Zapytałam jakby nigdy nic, a oni spojrzeli się na siebie ze skrępowaniem. - Powiedziałam coś nie tak?

- Nie, coś ty. - Zaśmiał się podejrzanie Kacper. - Julka rozmawia teraz ze Stuartem, ale zaraz wróci. Możemy za ten czas usiąść na kanapie i pogadać.

Usiedliśmy w trójkę na kanapie i przez dziesięć minut słuchałam krzyków Lexy z kuchni do Marcina, który udawał, że jej nie słyszał. Było to naprawdę śmieszne, ale przeszkadzało mi, że Błoński się ciagle na mnie patrzy. Nie wiedziałam jak mam się zachować, więc udałam, że tego nie widzę.

- Jutro masz pociąg po południu, więc pojadę cię odwieźć. - Powiedział Kacper, na co pokiwałam głową z udawanym uśmiechem. - Szkoda, że już wyjeżdzasz.

Siedzieliśmy tak jeszcze chwile, aż Stuart poprosił mnie do siebie.

- Mamy dla Ciebie propozycje. - Powiedział spokojnym tonem. - Oczywiście jeśli się nie zgodzisz lub będziesz potrzebowała czasu na przemyślenie, to zrozumiem.

- Zamieniam się w słuch.

- Chcemy, abyś dołączyła do Teamu X.

———

Będąc naprawdę zszokowanaą, ale również podekscytowaną razem z Błońskim poszłam na pociąg.

Z uśmiechem szlam u boku bruneta, do którego jeszcze wczoraj czułam urazę i nie lubiłam przebywać w jego towarzystwie.

- Co ty taka wesoła? - Zaczepił mnie, biorąc moją walizkę do ręki.

- Cieszę się. - Odpowiedziałam prosto. - Oczywiście nie jestem pewna, czy rodzice mi pozwolą, ale mam wielką nadzieje.

Chłopak uśmiechnął się w moją stronę, po czym we dwoje weszliśmy do pociągu na trasie Warszawa Śródmieście - Katowice Dworzec PKP.

- Naprawdę, jeśli nie chcesz to nie musisz ze mną jechać. - Powiedziałam.

Chłopak tylko przewrócił oczami na moje słowa, po czym pomógł mi wnieść walizkę do naszego przedziału.

Pov. Kacper

Siedziałem w pociągu z dziewczyną, przy okazji oglądając Instagrama. Sam nie wiem, czemu chciałem z nią jechać, ale takie chwilowe odcięcie się od teamu może dobrze mi zrobić.

Dziewczyna miała słuchawki w uszach i wyglądała na śpiącą, więc kiedy już była w fazie sennej, oparła swoją głowę o mój tors.

Uśmiechnąłem się tylko na ten widok, po czym oparłem się o nią i myślałem o mojej nowej piosence, do której muszę znaleźć kogoś, kto się dogra.

Gdy usłyszałem głos kobiety, która powiedziała, że za chwile dotrzemy do stacji końcowej, obudziłem dziewczynę i ściągnąłem jej walizkę z górnej półki.

Zaspana dziewczyna wzięła resztę swoich rzeczy i chwyciła moje ramię, aby utrzymać równowagę.

Przez moje ciało przeszły przyjemne ciarki, spowodowane jej delikatnym dotykiem.

nowa w teamie | team X i ekipa frizaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz