Ewelina
Ledwo weszłam do mieszkania, a w kuchni już był tłum fanek.
- O rany, jaki on jest boski! - zachwyca się ciocia. - Jak całuje? - zaśmiałam się.
- Tak jak wygląda. - zaczęła się wachlować.
- Jest bardzo w tobie zakochany. - mówi mama z uśmiechem.
- To prawda.
- Poprosił nas jutro, o rozmowę.
- No nie gadaj, że chce poprosić o jej rękę? - rozmawiają ze sobą, wychodząc pomału z kuchni.
- Oszalałaś? Przecież Ewela ma tylko 16 lat.No właśnie...
Bardzo jestem ciekawa... co on kombinuje?
Już miałam iść do dziewczynek, jak zadzwonił mój telefon. Widząc uśmiech blondynki na ekranie, odbieram zamykając drzwi od kuchni.
~ Halo?
~ Hej... jak bardzo się gniewasz?
~ Szczerze? Powinnam być na Ciebie wściekła, ale...
~ Ale?
~ O Bożenko... Nat... on wrócił. Spotkałam go w Manufakturze, gdy na Ciebie czekałam.
~ Mówisz o Adamie?
~ Tak.
~ I co? I co?- pyta podekscytowana.
~ Jak go zobaczyłam, to uciekłam, ale i tak mnie znalazł i pierwsze co zrobił, to zanucił mi tą piosenkę, co mi wczoraj wysłał i pocałował tak, że czułam go każdą komórką ciała. - musiałam odsunąć słuchawkę, bo zaczęła piszczeć.
~ Ale jazda!
~ Zaczęliśmy rozmawiać, aż w końcu mi wyznał, że mnie kocha i że od dziś jestem na niego skazana.
~ To znaczy... że jesteście razem?
~ Tak. - znów piszczy.
~ Boże, jak się cieszę!
~ Ja też... jestem taka szczęśliwa. Jak mogłam chcieć być z Michałem? To z Adamem, chcę być. Chcę, żeby się nam udało.
~ Uda się Wam, bo oboje jesteście w sobie zakochani. - uśmiechnęłam się. - To co? Mogę zapomnieć o tym, żeby Cię jutro zabrać na przeprosinowy obiad?
~ Tak, Nat. Innym razem. Muszę się nim na cieszyć.
~ Tylko go nie wykończ, w łóżku. - aż mnie zatkało.
~ Bardzo śmieszne.
~ Ale i tak mnie kochasz.
~ Bardzo. - odpowiadam szczerze.
~ Ja Ciebie też. Baw się dobrze. W poniedziałek, opowiesz mi wszystko, ze szczegółami.
~ Oczywiście. Narazie.
~ Paa!Biorę głęboki wdech, pełen ulgi i wracam do gości, cholernie szczęśliwa.
Adam
Mimo położenia się o późnej godzinie, od samego rana jestem na nogach i z ogromną energią, jeżdżę po mieście, ze słuchawką bluetooth w uchu i załatwiam wszystko, co mi potrzebne.
Nagle rozdzwania się mój telefon, pokazując mi imię przyjaciela na wyświetlaczu.
~ No siema.
~ Siema. Właśnie podjeżdżamy pod jego blok.
~ Nie martw się, Adam. Tak go wystraszymy, że nie zbliży się już do twojej wybranki. - mówi Kuba.
~ Dzięki, chłopaki. Liczę na was.
~ Dobra, to ja chowam telefon do górnej kieszeni kurtki, a Ty Adam wycisz mikrofon, by w razie czego nie było Cię słychać.
~ Jasne. Bez odbioru.Robię, to co kazał i załatwiając swoje sprawy słucham całego zajścia, jakbym słuchał jakiegoś dobrego audiobooka, z wątkiem kryminalnym.
Są świetni, w swoim fachu.
Michał
Minął drugi tydzień moich starań, a ja nadal nie mogę do niej dotrzeć. Muszę ją jakoś odzyskać... ona musi mi w końcu wybaczyć i do mnie wrócić.
To niemożliwe, że straciłem ją na zawsze!
Tylko ją tak kocham... tylko jej tak pragnę... ona musi być moja!
Codziennie zasypiam i budzę się z tą myślą.
Choć jest niedziela, wstałem wcześniej by wyjść z Maxem, ale... jego od tygodnia nie ma już z nami. Marek zabrał go już do siebie tydzień temu, a ja nadal nie mogę się przyzwyczaić, że nie muszę już wstawać.
CZYTASZ
Moje Grube Życie
RomansDla niektórych kobiet, rozmiar 44 jest czymś niewiarygodnym. Dla innych, maksymalną granicą, której żadna nie chce przekroczyć. I są też takie, dla których ten rozmiar, jest marzeniem. 16-letnia Ewelina, już dawno zaakceptowała swój rozmiar 48/50...