Ewelina
Po śniadaniu, sprzątnęliśmy wszystko i zaczęliśmy się szykować nad zatoczkę. Razem z Natką, wybieramy się w moim namiocie.
- Lepiej, żebyś go nie zakładała. - mówi.
- Czemu?
- Zastanów się. Słońce pali, a ty się opalisz w paski przez ten kostium.
- O Bożenko, masz rację! - ściągam go z siebie i zakładam bikini.
- Co ty wyprawiasz? - pyta.
- Zmieniam kostium.
- Na ten? Oszalałaś? Adam Cię zabije.
- To w czym mam się kąpać i opalać? Nago?
- Zostań w ciuchach. - zaproponowała nieśmiało.
- Że co? Reszta będzie się świetnie bawić, gdy ja będę ubrana bąki zabijać na piasku? Nigdy w życiu. - odwracam się do niej tyłem. - Możesz?
- Wykończysz go. - wiąże mi górę, na plecach.Szybko ubrałam na siebie ciuchy, słysząc nadchodzącego Adama. Natka też zdążyła się już przebrać. Pod ciuchami ma bardzo wykrojone zielone bikini, które aż razi w oczy.
Humor bruneta trochę się pogorszył, ale bez słowa spakował nasze ręczniki, koc, picie i krem w torbę.
Boję się jego reakcji, na nieplanowaną zmianę kostiumu. Zastanawiam się, czy powiedzieć mu o tym teraz, czy jak już będziemy na miejscu.
Jak mu powiem teraz, to jest taka możliwość, że jeszcze zamknie mnie w namiocie, a jak na miejscu, to pozłości się trochę, ja spróbuję go jakoś udobruchać i może odpuści.- Pięknie tutaj. - zachwyca się Julia.
- Prawda? - dodaje Malwina i od razu rozbiera się z ciuchów.Widząc jej ciało i reakcje chłopców, odechciało mi się wszystkiego. Tylko Natka wiedziała po mojej minie, że jest coś nie tak i od razu skojarzyła fakty.
- Jak woda? - pyta Adrian, gdy szatynka lekko się obmywa, wyglądając przy tym, jak modelka z reklamy biura podróży.
- Idealna.
- Hej, czemu się nie rozbierasz? - pyta Szymon, a ja szukam wzrokiem bruneta, by go uprzedzić, ale gdzieś mi zniknął.
- Oj wścieknie się. - mówię, zdjemując spodenki.
- Adam?
- Taa... - szybko dopóki go nie ma, ściągam górę i podchodzę do wody.Nie jest zimna, ale nie jest też ciepła. Weszłam do połowy łydek i zaczęłam się chlapać i nagle przestanęłam, słysząc głośny ryk.
- EWELA!!! - jeszcze tak głośno, to go nigdy nie słyszałam.
Wszyscy, ale to wszyscy skupili na mnie swój wzrok. Jestem dosłownie przez wszystkich oceniana, tylko nie przez Natkę.
Adam pierunem podbiega do mnie i dyszy jak rozruszony byk, zasłaniając mnie swoim ciałem przed resztą.
- Możesz mi powiedzieć, do jasnej cholery, co Ty masz na sobie!? - warczy wściekły.
- Kostium.
- To widzę. Pytam dlaczego zignorowałaś mój wybór i ubrałaś ten, a nie jednoczęściowy!?
- Bo tamten ma paski, nie chcę opalić się na zebrę.
- Trzeba było takiego nie kupować!!! - podchodzę do niego i kładę mu dłonie na nagiej klatce, by go trochę uspokoić. Zazwyczaj to działa.
- Adaś, przecież wszystkie dziewczyny mają na sobie taki kostium.
- Ale to ty jesteś moją kobietą i nie życzę sobie, żeby ktokolwiek oglądał Cię w takim stroju!
- Gdybyś się tak nie rozdarł, to nikt by nawet nie zauważył, bo już dawno była bym w wodzie.
- Natka! Proszę Cię, podaj mi jakiś duży ręcznik!
- Proszę Cię... nie rób draki, o głupi strój. - mówię błagalnym wzrokiem.
- Adam... - zaczyna mówić Adrian.
- Nie wtrącaj się! - przerywa mu brunet, a on stanął w miejscu, ale kontynuuje.
- ...jest gorąco, pozwól jej wykąpać się w zatoczce.
- Nie w tym stroju!
Podchodzi do nas Natka ze zoblałą miną i podaje mu ręcznik. Adam natychmiast mi go oddaje.
CZYTASZ
Moje Grube Życie
RomantizmDla niektórych kobiet, rozmiar 44 jest czymś niewiarygodnym. Dla innych, maksymalną granicą, której żadna nie chce przekroczyć. I są też takie, dla których ten rozmiar, jest marzeniem. 16-letnia Ewelina, już dawno zaakceptowała swój rozmiar 48/50...