Ewelina
Byliśmy tak szczęśliwi, że moja mama nie miała serca nas rozdzielać i dziś jadę spać prosto do Adama. Odpuszczamy sobie też basen, bo spodziewam się jutro dostać okres i w razie czego wole dmuchać na zimne i nie mieć na basenie, przykrej niespodzianki.
Po wspólnym prysznicu, gdzie myliśmy siebie nawzajem, przy okazji zaliczając szybki numerek, ja wzięłam się za suszenie włosów i wybalsamownie całego ciała, a Adam poszedł przygotować nam kolację.
Widząc koszulę bruneta na podłodze, wpada mi do głowy, pewien pomysł. Chcę go zaskoczyć.
W swojej szufladzie na bieliznę, znajduję czerwony, koronkowy komplet bielizny, który między innymi, kupiłam z Natką. Szybko założyłam go na siebie, na to jego koszulę i zapięłam tylko kilka guzików. Tak ubrana weszłam do salonu i usiadłam przy kuchennej wyspie.
- Co dobrego robisz? - pytam.
- To, co nam ostatnio Mario zeżarł. - zaśmiałam się.Odwrócił sie do mnie, ale przez to, że opieram się przedramionami o blat, widzi tylko koszulę, a nie to co mam pod nią. Mimo to, jego oczy się zaświeciły.
Po zrobionej przez niego kolacji, posprzątałam po niej, a Adam w tym czasie wykonał jeden telefon, umawiając się z kimś na jutro i usiadł na kanapie, z laptopem na kolanach.
- Jestem padnięta. - dosłownie padłam na kanapę obok niego i westchnęłam, udając szopkę. - Co oglądasz? - pochylam się tak, by zobaczył mój dekolt.
- Znalazłem dom dla nas. - nie odrywa wzroku od monitora.
- Ale że już? - zainteresowana, zapomniałam już o swoim planie.
- Tak. - pokazuje mi domek i czyta rozkład. - Trzy pokoje, dwie łazienki, salon z jadalnią i aneksem kuchennym, spiżarnią oraz pomieszczeniem gospodarczym i garażem na dwa auta. Parterowy, z dużym ogródkiem.
- O Bożenko...
- Coś nie tak?
- Po co taki duży?
- Duży? 120m²? Wydaje mi się idealny. Spójrz na zdjęcia. - pokazuje mi galerię.Muszę przyznać, że to przepiękny, nowoczesny domek.
- To nowy dom, czy po remoncie?
- Po kapitalnym remoncie. Jutro po szkole, jedziemy go obejrzeć.
- Myślałam, że kupimy coś po ślubie. - powiedziałam zawiedziona.
- Chcę, jak najszybciej go kupić.
- Ale po co? Przecież masz to mieszkanie. - nie rozumiem jego pośpiechu.
- Mamy. Ty też tu mieszkasz.
- Ale to jest twoje mieszkanie. I ten dom też będzie twój, jak kupisz go teraz. - zauważam.
- Nieprawda, będzie nasz.
- Będzie nasz, jak będę miała jakiś własny wkład w niego, na przykład z kopert. A jedyne co teraz mam, to tylko ponad 3 tysiące na koncie.
- To ogromnie dużo, jak na nastolatkę.
- Mówiłam Ci, że nie wydaję tak dużo pieniędzy.
- Wracając do tematu. Nawet jeśli kupimy teraz dom...
- Ty kupisz. - wchodzę mu w zdanie.
- ...to będzie to też twój dom. Przepiszę go na Ciebie notarialnie.
- Ale ja tak nie chcę. - burzę się. - Chcę mieć wkład w ten dom.
- Wystraczająco, że go urządzisz po swojemu.
- I może jeszcze za twoje pieniądze, co?
- Oczywiście.
- Nie wkurzaj mnie, Adam. - wstaję i idę do kuchni zrobić sobie kakao. - Chcesz, to mieszkaj sobie w nim sam.Wstaje i idzie za mną. Kompletnie go ignorując podchodzę do lodówki i sięgam mleko. Odwraca mnie do siebie i odpina mi dwa guziki.
18+
- Wyglądasz zajebiście, w tej bieliźnie i mojej koszuli.
- Nie dam się omamić. - zakładam ręce pod biustem, co powoduje podniesienie piersi, ale na amory to mi całkowicie przeszła ochota.Adam mruży oczy i w jednej chwili sadza mnie na blacie, moszcząc się między moimi nogami i atakując moje usta. Oddaję pocałunek, ale nie mam zamiaru dać się omamić.
Przecież nie jestem głupia!

CZYTASZ
Moje Grube Życie
RomanceDla niektórych kobiet, rozmiar 44 jest czymś niewiarygodnym. Dla innych, maksymalną granicą, której żadna nie chce przekroczyć. I są też takie, dla których ten rozmiar, jest marzeniem. 16-letnia Ewelina, już dawno zaakceptowała swój rozmiar 48/50...