Ewelina
Nie mam ochoty na jego towarzystwo. Dobrze, że dom jest duży i mam gdzie się zamknąć. Biorę swoją nową letnią piżamę, głośnik bluetooth, telefon i zamykam się na klucz w naszej łazience, na bardzo długo. Włączam sobie ulubioną playlistę i najpierw wchodzę pod prysznic.
Nie spiesząc się nigdzie, wydepilowałam sobie całe ciało i mocno je wypeelingowałam i wyszorowałam gąbką. Nie usłyszałam, ale dostrzegłam jak Adam łapie za klamkę od drzwi.
Mowy nie ma.
Nie będzie żadnego przeprosinowego bzykanka. Za bardzo mnie to wszystko boli.
Po spłukaniu maski z włosów i wiążąc wysokiego koka, nalałam sobie wody do wanny, wlewając olejek i musujacą kule o zapachu lawendy oraz sól do kąpieli. Kiedy wszystkie moje świeczki już się pięknie paliły, dając zniewalający zapach, wchodzę do niej z bąbelkującą maseczką na twarzy, która jest fenomenalna i próbuję się rozluźnić, słuchając muzyki.
Mimo, że zrobiłam wszystkie swoje rytuały, nie czuję się lepiej. Bez entuzjazmu smaruje ciało balsamem i pryskam się mgiełką do ciała. Ubieram się w nową piżamę, uważnie przeglądając się w lustrze.
Czemu się sobie nie podobam, tak jak wcześniej?
Naprawdę wzięłam sobie jej zdanie to serca?A może przez radość ze zgubionych kilogramów, oszukiwałam się i teraz widzę, że wcale nie wyglądam w tym dobrze?
Trudno... nie będę chodzić ubrana po szyję w taki upał.
Wychodzę z łazienki z wilgotnymi i kręcącymi się już włosami, czując się niezbyt komfortowo w tym stroju, ale nie zamierzam się go pozbywać. Idę holem w stronę kuchni i dosłownie staję jak wryta, na widok Adriana i Matusza z Adamem.
Każdy jeden, nic się nie odzywa, tylko skanuje mnie wzrokiem.
- Hej? - w końcu się odzywam, robiąc kilka kroków do tyłu.
- Cz..cześć. - odpowiada Adrian. Chyba ich ocknęłam, bo zaczeli się peszyć.
- Czy ty możesz iść się ubrać!? - krzyknął Adam.
- Właśnie idę. - syczę.
- To szybciej! - warczy na mnie.Wściekła odwracam się i zmykam szybko do sypialni, słysząc za sobą ich rozmowy. Zamknęłam za sobą drzwi i oparłam się o nie.
- Pojebało Cię? Nie krzycz na nią. Przecież nie wiedziała, że jesteśmy. - mówi Adrian.
- Jakby nie zamykała drzwi od łazienki i nie puszczała tak głośno muzyki, to by usłyszała, że przyjeżdżacie. - mówi z nerwami.
- Ej, uspokuj się! Co w Ciebie wstąpiło? - pyta Mat.
- Chodźcie do salonu. Jesteśmy trochę pokłóceni.
- O co? - słychać ich coraz ciszej.Cofam to co mówiłam!
Jak to pełen uznania wzrok obcych mężczyzn, potrafi dowartościować kobietę.
Ta małpa dokładnie tego chciała, żebym zwątpiła w siebie i na chwilę jej się to udało.
Szybko ubieram się w dzisiejsze rzeczy i normalnie wyszłabym po prostu w szlafroku, nic nie robiąc ze sobą, ale chcę się czuć ładnie. Dlatego włosy przygładzam olejkiem od Elseve, robiąc piękne rude fale i maluję oczy na nowo.
CZYTASZ
Moje Grube Życie
RomanceDla niektórych kobiet, rozmiar 44 jest czymś niewiarygodnym. Dla innych, maksymalną granicą, której żadna nie chce przekroczyć. I są też takie, dla których ten rozmiar, jest marzeniem. 16-letnia Ewelina, już dawno zaakceptowała swój rozmiar 48/50...