42.

36 2 2
                                    

I go pocałowałem, nie wiem ile minęło od tego żeby odwzajemnił, po chwili przestaliśmy i patrzeliśmy na siebie

-Czemu jesteś wkurzony?...-Zapytałem, a on mocno mnie przytulił

-Ten twój "przyjaciel" cie dotykał, wiesz jak to boli? Po drugie on wie jak mnie uratować bym żył-Powiedział, a ja sie odsunąłem

-Sam odpowiedziałeś ,,Nie możemy być razem, nasz związek jest zakazany,, więc? Po co chcesz żyć?-Odpowiedziałem, a on na mnie patrzał

-Dla ciebie, jeśli będę już żywy, oj szykuj sie malutki-Powiedział, zaśmiał sie i znikł

-Cholera!-Wydarłem sie, a nie które pary oczu na mnie patrzały, zacząłem biec, jeśli Vex coś wie to musi mi pomóc

Po kilku minutach byłem pod domem, wszedłem do niego i sie rozebrałem

-Vex!? Jesteś może?!-Zapytałem i wszedłem w głąb domu

-Jestem słonko, o co chodzi?- Poczułem jak przytula mnie od tyłu, więc odwróciłem sie w jego strone

-Bo mógłbyś ożywić mojego ojca?...-Spojrzałem w jego oczy

-A co za to dostane?-Zapytał śmiejąc sie i bardziej mnie tuląc

-Em...a co byś chciał?-Zapytałem odsuwając sie od niego

-Ciebie...-Szepnął mi do ucha i przygryzł jego płatek, zrobiło mi sie troche gorąco, a serce mi przyspieszyło

-V-Vex my jesteśmy p-przyjaciółmi...-Odpowiedziałem, ten złapał mnie za rękę, wbiegł ze mną do pokoju i rzucił na łóżko

-Ale to sie zmieni i twój ojciec ożyje-Uśmiechnął sie ściągając z siebie bluzke i zawisł nade mną

~~~~~~~~~~~~~~
18+ nie czytaj jeśli
nie chcesz
~~~~~~~~~~~~~~

-Więc jak będzie?-Zrzuciłem go z siebie i sadłem na nim okrakiem

-Jeśli mój ojciec będzie żył to tak-Uśmiechnął sie i zdjął ze mnie bluzke

-Jesteś taki aniołek przy innych, a przy mnie taki diabełek-Zaśmiał sie, pozbyliśmy sie dolnej odzieży, byliśmy nadzy, patrzeliśmh sobie w oczy, po chwili Vex rzucił mnie na łóżko i wszedł we mnie, zaczął sie poruszać dosyć mocno co bolało, zaczęły mi płynąć łzy po policzkach zacząłem krzyczeć z bólu, lecz on nie przestawał, poczułem jak coś mnie rozrywa od środka i doszliśmy w tym samym czasie, położył sie obok mnie i odwrócił mnie w swoją strone, pocałował mnie

-Twój ojciec wszystko widział-Zaśmiał sie pstrykając palcami, odwróciłem sie i zobaczyłem ojca, patrzał na mnie i na Vex'a z mordem w oczach

-Jak mogłeś...-Powiedział patrząc na mnie, po czym zniknął, ubrałem sie, wybiegłem na przedpokój, ubrałem kurtke i buty, wybiegłem z domu...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cholercia zepsułam ten rozdział :c przepraszam...nie mam dzisiaj humorku...smuteczek do mnie wrócił...ale rozdziałek napisany...

★Czy tylko ja mam magię?★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz