64.

27 1 0
                                    

-J-Ja...-To jedyne co umiałem powiedzieć

-Wiesz, że nie lubie ludzi z magią? Zawsze sie to źle kończy-Powiedział, a mnie zakuło w sercu, wstałem i spuściłem głowe na dół

-R-Rozumiem...-Odpowiedziałem wbiegłem do pokoju i siadłem na łóżko, po moich policzkach zaczęły płynąć łzy, już każdemu jestem niepotrzebny...w takim razie czemu ja jeszcze żyje?

Wyciągnąłem z szuflady żyletki i zacząłem sie ciąć...lecz moja krew nie była normalnej barwy...była czarna...nie wiedziałem czemu, patrzałem cały czas na krew która spływała po mojej ręce

-Po co to zrobiłeś?-Usłyszałem głos który mnie zranił...Isao...stał przy drzwiach patrząc na mnie w szoku, ja jedynie rzuciłem żyletką i zacząłem płakać, po chwili poczułem jak ciepłe ręce mnie otulają, spojrzałem na niego dalej płacząc

-Nie płacz...-Szepnął i pocałował mnie w czoło

-A-Ale t-ty...nie chcesz mnie t-takiego jakim j-jestem...-Wtuliłem sie w niego i poczułem jak on kładzie sie na łóżku ze mną na sobie, zamknąłem oczy i powoli sie uspokoiłem po chwili poczułem ból, otworzyłem oczy i spojrzałem na ręke nie było tam ran ani blizn, spojrzałem na Isao który sie uśmiechał złożył szybkiego buziaka na moich ustach

-Isao...-Patrzał na mnie z miną bym kontynuował wypowiedź, ale ja jedynie go pocałowałem na co on odwzajemnił, po czym nas przekręcił tak że ja byłem na dole, całowaliśmy sie dalej, po kilku minutach przestał i przywarł ustami do mojej szyi gdzie zostawił pare malinek, a ręce włożył pod moją bluzke i bawił sie moimi sutkami przez co jęczałem i mruczałem, a nagle ktoś wszedł do pokoju...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ohayo Misiaki przepraszam że wczoraj nie wstawiłam nic...po prostu sprawa z życiem mi sie pogorszyła ale to raczej nie ważne...więc no do zobaczonka

★Czy tylko ja mam magię?★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz