69.

61 2 1
                                    

*kilka dni później*

Siedziałem w pokoju i czekałem na mojego ukochanego który powiedział, że jak wróci z pracy to pójdzie gdzieś ze mną, po chwili gdy myślałem ktoś wszedł do pokoju, spojrzałem w tamtą strone i zobaczyłem Isao, zerwałem sie podbiegłem i przytuliłem

-Cześć kochanie-Powiedziałem, a on mnie podniósł na co oplotłem nogami jego biodra

-Cześć myszko-Odpowiedział i mnie pocałował na co odwzajemniłem pocałunek, po chwili przestaliśmy i on mnie odstawił

-To jak idziemy?-Zapytał z uśmiechem

-Tak!-Krzyknąłem promiennie, wyszliśmy na przedpokój i ubraliśmy buty, poinformowałem ciocie że ide ona jedynie sie uśmiechnęła, a my wyszliśmy z domu i szliśmy

-Gdzie idziemy?-Zapytałem i poczułem jak łapie mnie za rękę i pojawia sie na łące, gdzie był rozłożony koc i jedzenie oraz picie, spojrzałem na niego w szoku, a on sie uśmiechnął, siedliśmy na kocu

-J-Jak?-Zapytałem, a ten sie uśmiechnął bardziej

-To że jestem chorym psycholem to nie znaczy, że nie mam mocy nad przyrodzonych-Zaśmiał sie i zaczęliśmy jeść oraz pić

*Kilka godzin później*

Było już ciemno, a ja i Isao chodziliśmy po łące było ślicznie, ale Isao zaczął dziwnie sie zachowywać cały czas na mnie spoglądał, a jak spojrzałem na niego to odwracał głowe, tak też było tym razem

-Isao? Co sie dzieje?-Zapytałem, na co szybko na mnie spojrzał

-Eh...chodzi o to, że myśle jak będzie wyglądać nasza przyszłość...i nie chce być w takim związku...-Odpowiedział patrząc mi prosto w oczy, a po moich policzkach popłynęły łzy

-R-Rozumiem...-Odpowiedziałem spuszczając głowe w dół

-Dlatego...-Klęknął przede mną i wyciągnął pierścionek

-Czy wyjdziesz za mnie?-Spojrzałem na niego, a łzy nie chciały przestać lecieć

-C-Co?...-Zapytałem, a ten sie uśmiechnął

-Nie chce być już w związku...chce byśmy zostali ze sobą na zawsze, więc jak?-Zapytał, ja klęknąłem przy nim i mocno przytuliłem oraz powiedziałem ciche ,,tak,,

Chłopak założył mi pierścionek i pocałował...ten pocałunek był pełen uczuć...ale po kilku minutach stał sie agresywny, oplotłem rękami jego szyje i dalej sie z nim całowałem, po chwili poczułem że leże na miękkiej trawie, przestaliśmy sie całować i patrzęliśmy sobie w oczy

~~~~~~~~~~~~~
18+
~~~~~~~~~~~~~

Gdy tak patrzęliśmy sobie w oczy on przybliżył usta do mojej szyi i zaczął mnie po niej całować na co zacząłem mruczeć i sie wiercić

-Isao...jesteśmy na dworze...-Szepnąłem, a on sie uśmiechnął

-Ale nikogo tu nie ma-Zerwał ze mnie ubrania i zaczął bawić sie moimi sutkami

Zacząłem pomrukiwać i sie wiercić, po chwili chłopak sie rozebrał, wszedł we mnie i zaczął sie we mnie poruszać na co zacząłem jęczeć, po chwili usłyszęliśmy łamiącą sie gałązke, ale Isao to nie przeszkadzało i zaczął poruszać sie szybciej.

Po kilku minutach doszliśmy, a ja zagryzłem dolną warge by nie jęknąć, chłopak wyszedł ze mnie i sie ubraliśmy, ale gdy chciałem wstać to nogi odmawiały mi posłuszeństwa, po chwili poczułem jak czyjeś ręce mnie podnoszą

-Ej! Ja umiem sam chodzić!-Krzyknąłem, a on sie zaśmiał

-Właśnie widze-Mruknąłem pod nosem,a on sie zaśmiał i w takiej atmosferze doszliśmy do domu
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem czy wam sie spodoba taki rozdzialik i przepraszam za to 18+ no ale nooo za nie długo będzie koniec książki i jakoś trzeba ją fajnie zakończyć pomimo, że nie chce jej zakańczać to musze bo mam też jeszcze inne książki do skończenia np: In my closet czyli mange, potem jeszcze inne, na drugim koncie też musze skończyć pisać książki masakra.
Więc pozdrowionka dla każdego czy coś

★Czy tylko ja mam magię?★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz