45.

34 2 2
                                    

-Masz do mnie nie mówić po imieniu! Jestem twoim ojcem! Idź do Vex'a! To twój chłopak, a stąd sie wynoś!-Wrzasnął na mnie, ja wstałem i zacisnąłem pięść

-Ja sie dla ciebie poświęciłem, a ty kurwa...a z resztą! Daj mi spokój! Taki wielce z ciebie ojczulek który gwałci swojego syna!-Zauważyłem zdezorientowanie w jego oczach, wyszedłem z domku i zacząłem biec, niech sam sobie radzi, biegłem przez cmentarz, po chwili wbiegłem do domu i od razu wpadłem na Vex'a, który mnie mocno przytulił

-Z-zostaw...-Nie dokończyłem ponieważ siwooki wpił sie w moje usta, po chwili namysłu odwzajemniłem pocałunek oplatając jego szyje rękami oraz wplatając palce w jego zielono-niebieskie włosy, całowaliśmy sie tak dopóki nie brakło nam powietrza, patrzęliśmy sobie w oczy

-Lucas...kocham cie...-Szepnął przytulając mnie mocno, zaczęły spływać mi łzy po policzkach i sie w niego wtuliłem

-Powiedz mi dlaczego mnie kochasz...dobrze wiesz, że kocham mojego ojca...-Odpowiedziałem, a ten wytarł moje łzy

-Kochałeś, a teraz masz mnie, twój ojciec jedynie cie wykorzystał, ale ja tego nie zrobie, będziemy razem już na zawsze (Czy tylko mi sie skojarzyło że Vex mówi to jak psychopata który chce zatrzymać swoją miłość przy sobie po czym sie śmieje?~Autorka)-Odpowiedział i mnie pocałował, odwzajemniłem jego pocałunek, a gdy przestaliśmy wtuliłem sie w niego i zamknąłem oczy

-Też cie kocham Vex...-Szepnąłem
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak tak...wiem krótki rozdziałek...po prostu nie wiem czy to ma sens pisać książke w smutku...ale dobra jest to jest może troche spóźniony rozdziałek ale jest, więc no...przepraszam was miśki postaram sie jakoś to napisać lepiej...

★Czy tylko ja mam magię?★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz