Wróciłam do pustego domu. Byłam wdzięczna za to,że Ashlynn sobie gdzieś poszła. Mniej wdzięczna byłam za nowych sąsiadów,którzy gdzieś mieli to że nie mieszkają tutaj sami i niemal codziennie puszczali muzykę na full.
Leżałam na kanapie w salonie i zastanawiałam się czy iść do nich czy może wezwać policję, gdy nagle usłyszałam dźwięk świadczący o tym,że dostałam smsa. Podniosłam się z kanapy i odczytałam wiadomość.Bruce: Stęskniłem się, co powiesz na jakąś kolację? :)
Przygryzłam dolną wargę. Wszystko byle tylko stąd wyjść.
Ja: Jestem jak najbardziej za :).
Wstałam żeby się przebrać z dresu w coś bardziej odpowiedniego. Mój wybór padł na krótką, obcisłą sukienkę w kolorze czarnym. Była bez jakichkolwiek rękawów dlatego nałożyłam na nią marynarkę. Zrobiłam sobie szybki makijaż i przeczesałam włosy. Kiedy schodziłam na dół aby znaleźć buty, usłyszałam trąbienie przed domem. Serce zaczęło mi szybciej bić z podekscytowania na myśl o tym,że za niedługo spotkam się z Bruce'em. Ubrałam pierwsze lepsze czarne buty na obcasie i wyszłam z domu. Bruce czekał na mnie oparty o swój samochód, zupełnie tak jak ostatnio. Miał na sobie białą koszulę z rozpiętymi dwoma guzikami i czarne spodnie od garnituru. Na mój widok oczywiście się uśmiechnął.
Również się uśmiechnęłam i ruszyłam w jego stronę. Kiedy byłam już mniej więcej w połowie drogi pomiędzy nami,usłyszałam jak jeden z nowych sąsiadów gwiżdże na mój widok. Wywróciłam oczami. Bruce spojrzał w jego kierunku i zauważyłam że mocno zaciska szczękę. Pewnie walczył ze sobą,żeby mu nie przyłożyć. Przyspieszyłam kroku i po chwili znalazłam się obok niego czule całując go na powitanie.
-Chyba pominiemy kolację.-powiedział Bruce odsuwając się ode mnie.
Uśmiechnęłam się do niego i pozwoliłam aby otworzył mi drzwi do samochodu.***
Kolacji nie pomineliśmy. Pierwszy raz jedliśmy u niego w domu. Po skończonym posiłku Bruce zabrał mnie na spacer po okolicy. Nie powiem,że przyjmie szło się w butach na obcasie po polnej drodze,ale nie było znowu aż tak źle.
-Oddałabym wszystko za to żeby nie mieć w okolicy żadnych sąsiadów.-powidziałam przerywając ciszę.
Bruce spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Nowi sąsiedzi trochę dają w kość.-wytłumaczyłam.-wieczna impreza.
-Rozmawiał ktoś z nimi na ten temat?-zapytał.
-Nawet nie raz,ale nic to nie dało.-odparłam.
-A policja?
-Większość moich starych sąsiadów jest tylko mocnych w gębie,ale jak przychodzi co do czego to nikt nic nie robi.-powiedziałam.
Zapadła krótka cisza.
-Nie myśl o tym teraz. Może sprawa za niedługo się rozwiąże,a tymczasem co powiesz na małe pływanie?-Bruce pociągnął mnie w stronę swojego domu do którego od jakiegoś czasu się zbliżaliśmy.
-Nie mam stroju kąpielowego.-mruknęłam.
-To tak jak ja. Widzimy się na basenie.-odparł Bruce i posłał mi łobuzerski uśmiech.
Nim zdążyłam zgłosić protest, Bruce zniknął z mojego pola widzenia. Mniej więcej wiedziałam gdzie jest basen w jego rezydencji,ale i tak trochę zajęło mi zanim przeszłam cały dom i znalazłam się na jego tyłach. Nie miałam zamiaru wchodzić do wody,dlatego uklękłam na brzegu basenu i zaczęłam obserwować jak Bruce pływ w samych bokserkach. Po chwili podpłynął do mnie.
-Nie skusisz się?-zapytał.
Pokręciłam przecząco głową.
-Nie umiem pływać.-powiedziałam cicho.
Bruce uśmiechnął się do mnie.
-Nie szkodzi,mogę cię nauczyć.-odparł.
Znowu pokręciłam głową.
-Nie umiem pływać,bo boję się wody.-powiedziałam przygryzając dolną wargę.
Bruce spojrzał na mnie a po chwili podciągnął się na rękach i pocałował mnie. Oddałam pocałunek zaplątując ręce wokół jego szyi. Bruce przestał się podciągać i objął mnie w tali,a ja musiał się trochę nachylić żeby kontynuować pocałunek. I to był mój błąd.
Zanim się zorientowałam co tak naprawdę się dzieje, Bruce pociągnął mnie wody. Wystraszona oderwała się od niego,ale on tylko mocniej mnie objął.
-Trzymam cię.-szepnął i ponownie mnie pocałował.
Panika na chwilę przejęła nademną kontrolę i kazała mi stamtąd uciekać,ale zamiast tego owinęłam nogi wokół tali Bruce'a,a on przesunął swoje dłonie na moje pośladki i lekko je zacisnął. Przesunęłam dłonie na jego policzki pogłębiając pocałunek. Czułam się coraz bardziej pewnie i nie przeszkadzał mi fakt,że do pasa jestem zanurzona w wodzie. Po chwili poczułam jak zamek mojej sukienki pod marynarką się rozpina. Góra sukienki opadła odsłaniając moje piersi. Pochłonięta chwilą nawet nie zauważyłam,że Bruce zdążył dotrzeć już do wyjścia z basenu. Swobodnie umiejsowił mnie na samym szczycie schodów wychodzących z wody i zawisnął nade mną stykając swoje czoło z moim.
-Chyba się w tobie zakochałem.-powiedział.***
"Chyba się w tobie zakochałem". Te słowa nie dawały mi spać zmuszając do myślenia nad tym czy czułam to samo. Siedziałam w koszuli Bruce'a na jednym z leżaków obok basenu podczas gdy on spał na kanapie w salonie. Nie wiem jakim cudem udało mi wyswobodzić z jego objęcia nie budząc go przy tym.
"Chyba się w tobie zakochałem". Słowa znowu odbiły się echem w mojej głowie,ale tym razem przywołały delikatny uśmiech na mojej twarzy. Jak on mógł się we mnie zakochać? Oprócz ciągłego uprawiania seksu tylko chyba raz rozmawialiśmy poważnie i to w dodatku tylko o mnie. Dopiero teraz zdał sobie sprawę,że tak naprawdę nic o nim nie wiem po za tym co przeczytałam gdzieś w artykułach. Ale czy na pewno? Już wcześniej miałam wrażenie,że to co w mojej głowie wykreowały artykuły nijak nie ma się z tym jaki Bruce był kiedy był ze mną. Może jednak trochę go znałam...ale czy na tyle żeby powiedzieć że się w nim zakochałam?
Podkuliłam nogi podparłam na nich brodę. Oczywiście,że mogłam to powiedzieć. Nawet nie musiałabym kłamać. Bruce sprawiał,że czułam się przy nim dobrze nie tylko w czasie seksu,ale ogólnie. Był inni niż ci wszyscy faceci którzy kiedyś pojawili się w moim życiu. Pierwszy raz czułam dzięki niemu,że jestem dla kogoś ważna...
I to właśnie był największy problem w tej całej sytuacji. Za chwilę,według najnowszego planu Ashlynn, wszystko się skończy a Bruce pewnie uzna mnie za oszustkę i znienawidzi do końca życia. Sama myśl o tym strasznie mnie bolała,bo chciałam żeby tym razem moje życie było jedną z tych romantycznych filmów,który kończy się tym że szara myszka poślubia milionera....

CZYTASZ
Black Rose||Batman
FanfictionW dzień jest zwykłą dziewczyną studiującą prawo i na zabój zakochaną w tańcu. W nocy jednak, Lexie Anne jest jedną z najbardziej niebezpiecznych osób w Gotham City. Do tej pory dziewczyna nie dopuszczała do siebie nikogo po za siostrami,ale zarówno...