W końcu nastał ranek. Ja i Zoe siedziałyśmy w kuchni,podczas gdy Jasmine siedziała u Cheryl. Pozwoliłyśmy sobie zrobić kawę. Na początku myślałam,że Zoe będzie mnie wypytywać o różne rzeczy, zwłaszcza że dość intensywnie wpatrywała się w koszulkę Bruce'a którą miałam na sobie. Jednak się myliłam,bo nie odezwała się ani słowem. Ja też postanowiłam milczeć. Kończyłam właśnie pić moją kawę,kiedy do kuchni weszła Jasmine.
-Obudziła się.-powiedziała.
-I jak się czuje?-zapytałam.
-Nie wiem.-Jasmine wzruszyła ramionami.- Po prostu usiadła i tak siedzi bez słowa.
Wymieniłyśmy z Zoe spojrzenia i obie wstałyśmy z krzeseł. Całą trójką weszłyśmy do sypialni,gdzie Cheryl nadal siedziała w łóżku i wpatrywała się gdzieś w ścianę. W ogóle nie zareagowała na nas,co mnie trochę zmartwiło.
-To co teraz?-zapytała konspiracyjnie Zoe.
-Może do niej zagadamy?-zaproponowała Jasmine.
-Dobry pomysł.-odparłam.
-To idź,zrób to.-powiedziała Zoe i popchnęła mnie lekko.
-Chwila,a dlaczego to ja mam to zrobić?-oburzyłam się.
-Bo masz z nią najlepszy kontakt...-odparła Jasmine.
Otworzyłam buzię,żeby powiedzieć im że powinnyśmy zrobić to wszystko razem,ale natychmiast ją zamknęłam. Cheryl jak gdyby nigdy nic przeszła obok nas i weszła do łazienki. Po chwili dało się słyszeć prysznic. Całą trójką najpierw popatrzyłyśmy po sobie zdezorientowane,a potem ruszyłyśmy pod drzwi łazienki. Jasmine delikatnie zapukała.
-Cher, wszystko w porządku?-zapytała.
Odpowiedziała jej cisza,dlatego zapukała jeszcze raz i powtórzyła swoje pytanie,ale bez skutku.
-Myślicie,że ona może sobie coś zrobić?-powiedziałam na głos to co myślałam.
Jasmine jeszcze raz zapukała,ale dalej nie było żadnego odzewu. W końcu trochę poirytowana Zoe odepchnęła nas na bok i uniosła otwartą dłoń aby uderzyć nią mocno w drzwi. Nie udało jej się jednak tego zrobić,bo drzwi nagle się otworzyły i naszym oczom ukazała się Cheryl. Minęła nas bez słowa i poszła do garderoby.
-Zachowuje się jak obłąkana.-skomentowała Zoe zanim ponownie ruszyłyśmy za nią.
Byłyśmy w połowie korytarza,gdy Cheryl wyszła z garderoby. Miała zamiar minąć nas i pewnie zejść na dół coś zjeść. Zoe jednak była szybsza i złapała ją za rękę po czym zaciągnęła z powrotem do jej sypialni.
-Odbiło ci?!-krzyknęła zaskoczona tą sytuacją Jasmine.
Poszła za dziewczynami do sypialni więc i ja się tam udałam. Zoe posadziła Cheryl na łóżku i teraz stała na wprost niej z skrzyżowanymi rękami na piersi.
-Możesz powiedzieć nam co się tutaj odwala?-zażądała Zoe.
Cheryl tylko wzruszyła ramionami.
-Jak mamy ci pomóc skoro nie chcesz gadać?!-krzyknęła.
Cheryl skuliła się lekko.
-Wystarczy Zoe.-wtrąciłam się stanowczo.-Nic tym nie wskurasz jak będziesz na nią krzyczeć.
-W takim razie ty spróbuj.-odparła moja przyjaciółka.
Zoe odsunęła się i stanęła opierając się o ścianę. Podeszłam do Cheryl i uklękłam naprzeciwko jej. Położyłam dłonie na jej dłoniach i odetchnęłam z ulgą kiedy nie odsunęła swoich.
-Cheryl.-zaczęłam łagodnie.-Musisz z nami porozmawiać,inaczej nie będziemy mieć pojęcia jak Ci pomóc.
Przez chwilę widząc jej smutną twarz,miałam nadzieję że zaraz nam wszystki opowie. Ona jednak gwałtownie wstała odpychając mnie tym samym od siebie.
-Nie!-wykrzyknęła.- Nie możecie mi pomóc! Nikt nie może!
Po tych słowach pobiegła prosto do łazienki,gdzie zamknęła się przed nami. Zarówno Zoe jak i Jasmine próbowały ją zatrzymać,ale żadnej się to nie udało. Usiadłam po turecku na podłodze i spojrzałam na moje przyjaciółki.
-I co teraz?-zapytała wyraźnie zasmucona Jasmine.
CZYTASZ
Black Rose||Batman
FanfictionW dzień jest zwykłą dziewczyną studiującą prawo i na zabój zakochaną w tańcu. W nocy jednak, Lexie Anne jest jedną z najbardziej niebezpiecznych osób w Gotham City. Do tej pory dziewczyna nie dopuszczała do siebie nikogo po za siostrami,ale zarówno...