Przyjmij mnie do klanu!

162 6 5
                                    

Znacznie zaśnieżona północ kraju odcięta od granicy potężnymi i złowrogimi górami przywitała ich stosunkowo dobrą pogodą, jak na panujące tu zwykle warunki. Płatki śniegu kołysały się wolno na wietrze, czasami całkiem zanikając na pewien czas. Niebo było stosunkowo czyste i błękitne. Chmury przesuwały się w kierunku południa. Poruszając się po świeżym, skrzypiącym śniegu za przewodnictwem szatynki, wreszcie dotarli do miejsca, z którego mieli wyruszyć w swoją mroźną podróż. Już z daleka było słychać szczekanie i wycie idealnie przystosowanych do takich warunków różnokolorowych psów rasy husky. Sarada aż złapała się za czerwone od mrozu policzki, na widok tak podobnych do wilków piesków.

Czekał na nich już woźnica odziany w typowo zimowy strój. Na oczach miał nawet założone gogle. Uśmiechnął się i przywitał kulturalnie, kiedy tylko Naomi pokazała mu wydrukowany dokument z rezerwacją zaprzęgu i potwierdziła swoją tożsamość. Psów było aż dwanaście, a powóz, w który mieli wejść i mocno się trzymać na tyle duży, że zmieścili się wszyscy bez problemu z jeźdźcem na czele. Wykupiona wycieczka zawierała także prywatny kawałek pola namiotowego w śnieżnym lesie, gdzie nad kryształowym jeziorem bardzo często można było uchwycić prawdziwe zorze polarne. Mieli nadzieję ich doświadczyć.

Po załatwieniu wszelkich formalności wsiedli do okazałych Sań. Sakura piersza, za nią Sarada, której Sasuke pomógł bezpiecznie wejść i usiąść. Następnie sam usiadł, a Yuki zmieściła się jeszcze obok niego. Sanie były niezwykle wygodne. O wiele bardziej niż rok temu, gdy byli poprzednio byli na takiej wycieczce. Najwyraźniej wioska się znacznie wzbogaciła, co przejawiało się na wielu aspektach. Niedługo potem woźnica chwycił za lejce i ruszyli.

Dla Sarady to było spełnieniem marzeń. Pokrzykiwała radośnie, widząc, jak tworzą za sobą całe chmury srebrzystego śniegu - tak szybko jechali. Psy były silne, dobrze odżywione i bardzo energiczne, więc z ciągnięciem powozu nie było absolutnie żadnego problemu, ba, Sasuke był w szoku, że w takiej ilości osób mogą tak pędzić po tym śniegu. Płozy cięły białe podłoże jak nóż roztopione masło.

Psiaki ujadały zaciekle, jakby właśnie prowadziły ożywioną rozmowę podczas podróży. Drzewa znów „biegały" w oczach małej Sarady, która swoją drogą siedziała z lekko zadartym noskiem, jakby była królową śniegu z bajki. To akurat miała po ojcu. Sakura oczywiście pstrykała zdjęcia, a Sasuke był trzymany mocno przez zatroskaną szatynkę. Wtulała się w niego dyskretnie, chwytając jego dłoń, aby na pewno nie wypadł. Czasem sanie brały całkiem ostre i mocne zakręty.

Mimo że był sklasyfikowany jako najpotężniejszy żyjący shinobi na świecie, to różne wypadki zdarzały mu się jak każdemu innemu człowiekowi. Na dodatek miał tylko jedną rękę, co utrudniało łapanie równowagi i balanse ciałem. Yuki po prostu musiała być pewna, że nic mu nie będzie i wycieczka nie skończy się tragedią. Dopiero, gdy już wyjechali na ostatnią prostą trochę odetchnęła. Ośnieżony las dookoła nich aż lśnił w promieniach słońca.

Był to iście bajowy widok, szczególnie dla przybyszów ze słonecznej i ciepłej niemal przez cały rok Konohy. Sarada nie posiadała się z radości, i mimo że była to już dość późna pora i czasem ucinała sobie drzemki, miała w sobie mnóstwo energii i entuzjazmu. Była takim żywym srebrem. Wreszcie ostrożnie wysiedli, uważając bardzo na małą brunetkę. Śnieg zadawał się skrzypieć im pod butami jeszcze bardziej, a mienił się jak obsypany brokatem.

- No, wszyscy żyjemy - rzuciła dziarsko Naomi, poprawiając guziki płaszcza. - Skoro tak, to poprowadzę was już nad jezioro. Znam szlak - zapewniła.

- Prowadź - poprosił spokojnie Sasuke, poprawiając Saradzie czerwony płaszczyk i beżowy komin na szyi. - Jest tu naprawdę pięknie.

- To jedno z najpiękniejszych miejsc w Kraju Wody – zapewniała dziewczyna, ruszając już przed siebie gdzieś między drzewa i zarośla. – Chodźcie, chodźcie! Może jeszcze złapiemy moment, jak słońce rozświetla kryształowe jezioro.

Cena Grzechu [Naruto]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz