Akcja ratunkowa!

96 7 0
                                    

Dziesięciu wyspecjalizowanych shinobi Konohagakure oraz Kirigakure stało pod południową bramą osady. Tsubasa specjalnie przyjechał pociągiem do Liścia, żeby być w stanie dołączyć do Naomi, Saburo oraz Megurine, na miejscu udało się też zebrać Naruto z Hinatą, Shino, Kibę, Rocka Lee i wybitnie inteligentnego Shikamaru, który mimo swojego lenistwa miał zostać mózgiem całej operacji.

Od Kakashi'ego Hatake dostali mapę i plan całego więzienia w Chmurze, wiedzieli też, że najprostsza droga ukryta jest między skałami obok jednej ze stacji pociągowych tuż przed centrum wioski. Nie mogli wsiąść w pociąg i po prostu przyjechać na miejsce, ale był to ich drogowskaz. Jak znajdą tę stację, od razu znajdą też drogę do Sasuke. W tej chwili ponownie stali się skrytobójcami.

Po krótkim przegrupowaniu się, wyruszyli. Wiedzieli, że muszą poruszać się wzdłuż torów. To była najprostsza droga. Niestety nie mogli biec bezpośrednio w ich pobliżu, to groziło wykryciem. Przemierzali więc i przeskakiwali drzewa, zarośla, niedogodne formy terenu, cały czas monitorując swoje położenie. Dopóki widzieli tory, dopóty było w porządku. Nikt nie myślał o żadnym postoju, wszystkich rozpierała adrenalina.

- Dobra – zaczął nagle Shikamaru, upewniając się, że cała grupa go słyszy. Nie zamierzał krzyczeć. – Zakradniemy się pod jedną z bram więzienia. Czy nikt nas nie śledzi wykryją Kiba razem z Akamaru, a Shino z pomocą swoich owadów rozprawi się ze strażnikami tak, aby nic nie wyszło na jaw – tłumaczył. – Reszta niech nie wyrywa się do przodu, dopóki sam nie dam wam znaku, że na pewno możemy wejść na teren więzienia. Jasne? Jasne, Naruto? – tu spojrzał na rozjuszonego blondyna.

- No jasne, jasne - parsknął Uzumaki, którego rozpierała energia. - Doczekam się jeszcze dobrania się im do skór. Nie zrobię niczego głupiego, dattebayo!

- Jesteś mistrzem w robieniu czegoś głupiego, więc zwracam ci uwagę jeszcze zanim się zacznie - zaśmiał się cicho Shikamaru. - Wiemy też, że Sasuke nie siedzi w normalnej celi, a w jednej z izolatek. Dziewczyny - zerknął przez ramię na Naomi, Hinatę i Megurine - przestudiowałyście solidnie mapę więzienia? Wiemy, gdzie od razu uderzać po Sasuke?

- Możemy się przedostać przez zsyp śmieci albo przez kanały wentylacyjne. Jeden z nich wychodzi wprost do jego celi. Z moim byakuganem będziemy wiedzieć, co dzieje się pod nami i za ścianami - odparła Hinata.

- Dobra robota, Hinato – Nara kiwnął głową. – Jeżeli strażnicy nie będą nam za bardzo przeszkadzać, to dwie albo trzy osoby wejdą do szybów wentylacyjnych. Reszta zostanie ze mną na czatach, w razie czego będziemy walczyć – ustalił.

- Ja na pewno pójdę tymi kanałami do jego izolatki – oświadczyła od razu Naomi. – Nie wiemy, w jakim będzie stanie. Zakładamy, że będzie ledwo żywy, a ja jestem iryo-nin, więc doskonale się składa – tłumaczyła się.

- Ja też chcę pójść kanałami - dodała Megurine. - Jeżeli jest czymś otruty, będę w stanie mu szybko pomóc.

- To wyślę z wami któregoś z chłopaków do kompletu - odparł. - Wymyślę na miejscu, jak rozeznam się w sytuacji. Na razie już wszystko wiecie. W drogę! - urwał rozmowę, przyśpieszając.

Cała dziewiątka ruszyła za swoim tymczasowym liderem, geniuszem klanu Nara, przedzierając się przez chaszcze i zarośla. Z zapasem czakry byli w stanie biec naprawdę długo. Na dodatek wspomagały ich adrenalina oraz ekscytacja, które wszyscy odczuwali. To była misja rangi S. Albo i poza jakąkolwiek rangą. Musieli złamać rozejm między dwiema wielkimi nacjami, odbicie Sasuke wywoła natychmiastową wojnę, ale Konoszanie nie porzucali swoich. Biegli, na ile w ogóle pozwalały im ich ciała. Nim się obejrzeli, opuścili już Kraj Ognia, mijając Dolinę Końca i okolice dawnej Wioski Ukrytej w Dźwięku – siedziby Orochimaru. Tam skierowali się jeszcze bardziej na północ, wybiegając na półwysep w całości należący do Kraju Błyskawic. Stamtąd była już prosta droga do Kumogakure. Musieli jednak pozostać w ukryciu, przemieszczając się między drzewami i coraz liczniej pojawiającymi się skałami. Na szczęście wiszące nienaturalnie nisko mgliste chmury w tej sytuacji były ich sprzymierzeńcem.

Cena Grzechu [Naruto]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz