|•4•|Jeongin

1K 67 9
                                    

- To jest Jeongin, mój nowy asystent.

Powiedział Sejun, przy tym mocniej ściskając moje ramię. Po jego słowach momentalnie w sali nastała cisza, a wzrok każdego z chłopaków przeniósł się z managera na mnie.

Było to bardzo niezręczne, gdy szóstka chłopaków dosłownie wgapiała się we mnie, a z ich twarzy nic nie mogłem wyczytać, nawet zobojętnienia.

Im dłużej tak stałem, tym uśmiech na mojej twarzy stawał się coraz bledszy, aż zniknął na dobre. Może powinienem pierwszy zacząć rozmowę i przełamać tą panującą cieszę, bo nie chciałem, żeby było między nami niezręcznie.

- O nie wierzę! Jaki ty jesteś uroczy!

Wykrzyczał jeden z chłopaków, który leżał na ziemi, wyprzedzając mnie o kilka sekund. Nie pamiętałem jego imienia, ale bardzo dobrze kojarzyłem jego policzki ze zdjęć.

Chłopak pospiesznie wstał z ziemi i podbiegł do mnie, chwytając moją dłoń, którą lekko potrząsnął. Jego włosy były roztrzepane na wszystkie strony, przez tą dziwną bójkę. W sumie nie dziwię się, że fani nazywają go wiewiórką, jego różowe policzki z bliska naprawdę robią wrażenie.

- Nie tarmoś tak jego ręką, bo mu w końcu odpadnie. - odezwał się lider zespołu podchodząc do nas z lekkim uśmiechem na twarzy. Jego imię znałem i chyba tylko jego.
- Wcale tak mocno go nie tarmosze. - oburzył się wiewiórzaty chłopak, poluźniając uścisk.

- Cześć, mam na imię Chan. - przedstawił się chłopak, uśmiechając przy tym jeszcze szerzej. - A ten tarmoszący innych, to Jisung.

- Cześć! - wykrzyknął Jisung, ponownie łapiąc mnie za dłoń, przez co roześmiałem się cicho. Jego energia była wręcz zaraźliwa, dzięki czemu napięcie opuściło moje ciało i trochę się rozluźniłem.

- No powiedział ci, żebyś go zostawił. - za plecami Jisunga, pojawił się chłopak z którym przepychał się na ziemi. Złapał za jego rękę, stanowczo ją odciągając od mojej. - Jestem Minho.

- A ja Seungmin! - powiedział chłopak o szczenięcej urodzie. - Jeju, Han na serio miał rację, jesteś uroczy.

Po usłyszeniu kolejnego komplementu, złapałem się za kark. To nie tak, że nie słyszałem nigdy tego, że jestem przystojny czy uroczy. Po prostu jest to niezręczne słyszeć tyle razy w ciągu tak krótkiej rozmowy i przy pierwszym spotkaniu.

- A ja Changbin. - odezwał się chłopak, stając koło Seungmina i obejmując go ramieniem wokół szyi. - A ty...- zwrócił się w stronę Sejuna. - Nie boisz się powtórki z ostatniej akcji? Nie wystarczy ci pomocników?

- Daj spokój. - machnął ręką Sejun, zdejmując ją z mojego ramienia. - Wątpię czy ten chłopak chciałby i miałby komu sprzedawać informacje o was.
- Skąd ta pewność? - zapytał Minho, podnosząc jedną brew do góry.
- On was nie lubi. - powiedział jak gdyby nigdy nic Sejun, przez co wszyscy znów zaczeli się we mnie wgapiać.

Otworzyłem szerzej oczy i popatrzyłem na managera zespołu. Nie przypuszczałem, że powie to chłopakom, tym bardziej podczas pierwszego spotkania. Nie do końca jest to prawda, że ich nie lubiłem, po prostu nie zagłębiałem się w ich twórczość, a tym bardziej w zespół.

- Nie lubisz nas? - odezwał się głos, dochodzący z boku. Spojrzałem w tamtą stronę i ujrzałem chłopaka, który przeze mnie się przewrócił i otarł dłonie. Całe szczęście, że założył z powrotem spodnie i nie stoi w samych bokserkach.

- To nie tak! - zaprzeczyłem szybko, zabierając pierwszy raz głos. - Znam kilka waszych...
- Nawet głos ma uroczy! - wtrącił się Jisung, klaszcząc w dłonie i podskakując lekko obok Minho.
- Taki idelanie pasujący do twojej urody. - dodał Seungmin, uśmiechając się lekko.
- Piosenek... - dokończyłem cicho.

- Przestań Hyunjin. Każdy ma swój gust, nie każdy musi nas znać. - powiedział Chan.
- Wiem, ale to dziwne, bo każda osoba przed nim znała chociaż nasze imiona.
- Nie bądź upierdliwy. - zwrócił się lider do Hyunjina, po czym skierował swoje słowa do mnie. - Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze pracowało.

Pokiwałem głową i ukłoniłem się lekko w stronę każdego z członków.

- Ile tak w ogóle masz lat? - zainteresował się Seungmin.
- W tym roku skończę 20.

- Nie uważasz, że jest za młody? - skwitował Chanbin, kierując swoje słowa do managera.
- Może i jest, ale pracuje ciężej niż wasza szóstka razem wzięta. - powiedział Sejun, a następnie wbił wzrok w Hyunjina. - I przede wszystkim nie spóźnia się.

Popatrzyłem na chłopaka, którego oczy stały się bardziej rozbiegane, jakby szukał odpowiedniego usprawiedliwienia. Nim zdążyłem dobrze się zastanowić, palnąłem szybkie: to moja wina.

Sejun z zaciekawiania założył ramiona na piersi, jakby nie mógł uwierzyć, że to właśnie przeze mnie chłopak się spóźnił. Nawet sam Hyunjin patrzył się na mnie zaciekawiony, wraz z pozostałymi chłopakami z zespołu.

- Zasnąłem za wózkiem sprzątaczki.
- A co to ma niby do rzeczy? - spytał się Sejun.
- I przewrócił się o moje nogi. Ma otarcia na dłoni, może pokazać jako dowód.

Sam nie wiem co mnie skłoniło do powiedzenia tego, jednak podświadomie czułem, że jestem to winny chłopakowi, tym bardziej, że został przeze mnie ranny. Pewnie gdybym tego nie powiedział, miałby spore kłopoty.

- W takim razie, masz szczęście Hyu. Jednak będę cię obserwował. A teraz zabieramy się do pracy. - klasnął w dłonie Sejun.

_____________________
08.04.2021 r.

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz