|•31•|Hyunjin

860 61 11
                                    

Była sobota wieczorem, gdy siedziałem przed telewizorem w salonie i skakałem z kanału na kanał. Niczym nie mogłem się zainteresować, ani tym bardziej skupić. Jedyne co robiłem, to spoglądanie na zegarek co kilka minut.

Dziś, zgodnie z obietnicą, miałem spotkać się z Jeonginem, dlatego od rana chodziłem poddenerwowany. Gdy tylko otworzylem oczy, od razu wziąłem się za dokładne sprzątnie dormu. Następnie udałem się na zakupy, żeby kupić wszystko, co mógłby lubić Jeongin. Oczywiście kupiłem znaczne ilości batonów czekoladowych, za którymi chłopak przepadał.

Gdy uznałem, że wszystko jest gotowe, stres dopadł mnie ze zdwojoną siłą. Nie wiedziałam, jak Jeongin będzie traktował te spotkanie, jednak dla mnie była to randka i to pierwsza na której będę. Bałem się, że zrobię lub powiem coś nie tak, przez co chłopak zniechęci się do mnie. Ewentualne zanudzę go na śmierć.

Nawet nie zauważyłem, że ze stresu zacząłem obgryzać paznokcie. Sfrustrowany rzuciłem pilotem na stolik, a po chwili po dormie rozniósł się dźwięk dzwonka. Nie czekając ani chwili dłużej, wstałem z kanapy i udałem się na korytarz.

Gdy tylko otworzyłem drzwi, moim oczom ukazał się chłopak, który co noc pojawiał się w moich snach. Wyglądał przepięknie, a przez uśmiech, który zdobił jego twarz, poczułem jak moje serce zaczyna niebezpieczne galopować.

- Cześć! - przywitał się, dzięki czemu powróciłem do rzeczywistości.
- Hej, Innie. Wchodź do środka.

Przepuściłem go, aby wszedł do dormu, przez co otoczył mnie jego charakterystyczny zapach, który towarzyszył chłopakowi. Patrzyłem jak zdajemuje buty i odwiesza grubą bluzę na wieszak. Następnie popatrzył na mnie i wyciągnął przez siebie rękę, w której znajdowało się różowe pudełko.

- Mama upiekła to dla was. Mam nadzieję, że lubicie babeczki. - powiedział nieśmiało Jeongin i wepchał mi do rąk pudełko.
- Nie potrzebnie twoja mama robiła sobie tyle roboty.
- Gdy tylko się dowiedziała, że spędzę z tobą wieczór, to pobiegła w podskokach do kuchni i wzięła się za pieczenie. - opowiadał Jeongin, dzięki czemu poczułem jak moje ciało się rozluźnia, a cały stres, który towarzyszył mi do tej pory, ulatnia się.
- Podziękuj jej i powiedz, że bardzo lubimy babeczki. Chodźmy do salonu. - zaproponowałem.

- Napijesz się czegoś, Innie? - zapytałem, gdy chłopak rozsiadł rozsiadł wygodnie na kanapie.
- Masz może sok pomarańczowy?
- Tak, już Ci przynoszę. - odpowiedziałem i od razu udałem się do kuchni. Wyjąłem z szafki dwie szklanki, do których nalałem soku. Dodatkowo wziąłem ze sobą kartonik, w którym znajdowały się czekoladowe batony.

Wchodząc do salonu postawiłem wszystko przed chłopakiem, który nachylił się nad stolikiem, aby zobaczyć co przyniosłem.

- Batony! - krzyknął szczęśliwy, patrząc mi przy tym prosto w oczy, które zaczęły mu lśnić. Oczarowany tym widokiem, powoli usiadłem na drugim końcu kanapy i uśmiechnąłem sie delikatnie.
- Wszystkie są Twoje. - odpowiedziałem, a Jeongin od razu chwycił jednego z nich. Jego uzależnienie od czekolady rozczulało mnie i powodowało, że miałem ochotę zasypywać go słodkościami.

- Co będziemy robić? - zapytał Jeongin, mając pełną buzię.
- Pomyślałem, że może coś obejrzymy. Masz ochotę na jakiś konkretny gatunek?
- Wybierz co chcesz. - wzruszył ramionami, nadal poświęcając swoją uwagę batonom.
- Może... horror? - zapytałem niepewnie. Mówiąc szczerze od samego początku planowałem obejrzenie takiego filmu z Jeonginem. Wyobrażałem sobie nie raz, jak przestraszony chłopak szuka schronienia w moich ramionach, co byłoby idelaną okazja do przytulenia Jeongina i trzymania go blisko siebie.

- No nie wiem. Nigdy nie oglądałem żadnego. - odpowiedział, a ja miałem ochotę skakać ze szczęścia, ponieważ istniała możliwość, że mój plan się powiedzie.
- Jeśli nie będzie Ci się podobało, zmienimy na coś innego. - obiecałem, na co Jeongin pokiwał głową na zgodę.

Chwyciłem pilot i po chwili na ekranie zaczęły pojawiać się poczatkowe napisy. A ja rozsiadlem się wygodnie na kanapie, nie mogąc sie doczekać rozwoju sytuacji.

***

Opierałem brodę o rękę, a moja irytacja z każdą mijającą minutą była coraz większa. Było to spowodowane faktem, że Jeongin nie przestraszył się filmu, tak jak planowałem, a zrobił wręcz przeciwnie... Wciągnął się na tyle, że z ciekawości usiadł na ziemi, zajadajac przy tym batony i popcorn.

Za każdym razem, gdy na ekranie pojawiała się straszna scena, chłopak klaskał w dłonie podekscytowany, komentując przy tym na głos film. Oczywiście cieszyłem się z tego, że chłopak jest zadowolony oraz z tego, że dobrze się bawi. Jednak chciałbym, żeby bawił się tak dobrze, będąc obok mnie, a najlepiej jakby podczas filmu przytulał się do mnie.

- Świetny był ten film! - podekscytowal się Jeongin, gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe. Chłopak podniósł się z ziemi i usiadł z powrotem na kanapie.
- Wiesz, że jest dwójka? Też możemy ją obejrzeć. - zaproponowałem. Mimo tego, że byłem smutny z powodu niewypalonego planu, nadal chciałem, żeby Jeongin dobrze się bawił.
- No jasne! Nie mogę się doczekać! - klasnął uradowny w dłonie.

Włączyłem kolejną część filmu, jednak nie zwracałem na niego najmniejszej uwagi. Wpatrywałem się za to w twarz Jeongina, która była oświetlona przez światło telewizora. Zacząłem się zastanawiać, co musiałbym zrobić, żeby chłopak pokochał mnie chociaż odrobinę. Jak mam go zdobyć, skoro siedzę i boję się go dotknąć? Nadal obawiałem się tego, że zniechęce Jeongina do siebie. Bądź co bądź, nie byłem dobry w randkowaniu. Jednak nie mogłem siedzieć bezczynnie i czekać ma cud.

Niezauważalnie przesunąłem się na kanapie, przez co siedziałem teraz jeszcze bliżej chłopaka. Przemknąłem głośno ślinę ze zdenerwowania, po czym uniosłem rękę i objąłem Jeongina. Siedziałem spięty, nie wiedząc czego się spodziewać. Odrzuci mnie? A może wyjdzie? To chyba nie był...

Patrzyłem ze zdziwieniem, jak chłopak przysuwa się do mnie, nie zostawiając między nami wolnej przestrzeni. Następnie położył swoją głowę na moim ramieniu, wtulając się w nie, a ja zmrugałem kilka razy, nie dowierzając temu co się właśnie stało.

_______________
10.09.2021 r.

Wstawiam dziś rozdział, ponieważ jutro nie będę miała czasu :((
Miłego dnia/wieczorku!

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz